Mistrzostwa Europy w jednym kraju? Zbigniew Boniek zabrał głos. "To czyste spekulacje. Dlaczego nie Polska?"

Jeszcze za rządów Michela Platiniego ustalono, że EURO 2020 odbędzie się w kilkunastu krajach. Imprezę ze względu na pandemię koronawirusa przeniesiono na ten rok, ale na razie nie zmieniono jej lokalizacji.

Planem federacji wciąż pozostaje rozegranie turnieju w dwunastu państwach. Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o możliwej zmianie planów i przeniesieniu zawodów w jedno miejsce.

Ostatnim doniesieniom na temat tego, że cały turniej zorganizuje Anglia, otwarcie zaprzeczył Zbigniew Boniek. Prezes PZPN-u, który jest także członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, zabrał głos w rozmowie z Cezarym Kowalskim z "Polsatu Sport".

- Potwierdzam, że Tancredi to mój dobry znajomy. I że zabawił się w czystą spekulację. Nie ma takiej decyzji. Jestem w Komitecie Wykonawczym UEFA, właściwie codziennie rozmawiam także prywatnie z ludźmi, którzy ten turniej organizują i zapewniam, że to jest temat wyssany z palca - podkreślił.

- Mówiłem, że istnieje mnóstwo spekulacji, ale nie ma co się na nie obrażać, bo tak naprawdę nikt nie wie, co się zdarzy za półtora miesiąca. Może będzie dużo lepiej, a może gorzej. Dzisiaj na tapecie jest przeniesienie turnieju do Anglii, miesiąc temu mówiono, że to będzie Rosja. Ja zatem rzucam inny pomysł. A dlaczego nie Polska? - dodał.

- Mamy stadiony, piękne ośrodki, hotele, infrastrukturę, doświadczenie. Myśli pan, że rząd nie podjąłby się takiej awaryjnej organizacji? Jeśli spekulujemy, to spekulujmy. Każdy pomysł wrzucony do sieci ma dziś szansę zaistnieć choćby przez jakiś czas - zakończył.