Najbardziej absurdalne transfery zimowego okienka. Błędy Zidane'a, kuriozum w Ekstraklasie i spore promocje

Najbardziej absurdalne transfery zimowego okienka. Błędy Zidane'a, kuriozum w Ekstraklasie i spore promocje
Xinhua / Pressfocus
Ostatni dzień zimowego okna nie przyniósł nam zaskakujących ruchów, może poza wypożyczeniem Takumiego Minamo do Southampton. Cały styczeń natomiast, owszem, obfitował w dziwne i nielogiczne posunięcia. Oto osiem zimowych transferów, po których otwieraliśmy oczy ze zdumieniem, a brew mimowolnie szła do góry.
Nie było to ekscytujące okienko transferowe. Dość powiedzieć, że najdroższym nabytkiem zimy okazał się drugoligowiec Said Benrahma z Brentford, którego West Ham wykupił za skromne dwadzieścia kilka milionów euro. Granicę 20 mln przekroczyło jeszcze czterech innych piłkarzy, z kolei kwota pomiędzy 10-20 mln padła w przypadku ruchów transferowych 11 graczy. Słowem: bieda. Takie są jednak realia futbolu czasów pandemii. Przeważają wypożyczenia, szukanie zawodników na wygasających lub wolnych kontraktach lub, ewentualnie, po symbolicznej cenie. Kluby kombinują, stając na głowie, aby “jakoś to wyglądało”.
Dalsza część tekstu pod wideo
Poniższa lista ośmiu “najdziwniejszych” transferów to wynik złożonej sytuacji ekonomicznej, kiepskiego zarządzania, spóźnionych decyzji kadrowych, braku rozeznania na rynku lub kaprysu jednej osoby. W normalnych warunkach, wszystkie one nie miałyby racji bytu. Uwaga - jak zauważycie, uwzględniliśmy ruchy, w których za absurdalną można uznać:
  • decyzję samego piłkarza
LUB/I
  • decyzję klubu-nabywcy
LUB/I
  • decyzję klubu-sprzedawcy
***

Martin Odegaard (Real Madryt -> Arsenal) WYPOŻYCZENIE

Luka Jović (Real Madryt -> Eintracht) WYPOŻYCZENIE

Zanosi się na to, że na tych dwóch transakcjach świetnie wyjdą strony pozyskujące i piłkarze, fatalnie zaś Real Madryt. Działań “Królewskich” nie sposób zrozumieć już od dawna. Odegaard był jesienią 2019 roku najlepszym piłkarzem La Ligi. W liczbach nie ustępował nawet Leo Messiemu. Jako gracz Realu Sociedad dzielił i rządził na murawie, dogrywał kluczowe piłki, sam strzelał gole. W połowie dwuletniego wypożyczenia do Kraju Basków upomniał się o niego Zinedine Zidane, ale tylko po to, by od nowego sezonu posadzić go na ławce. Łącznie w barwach “Los Blancos” wybiegał w tej kampanii 257 minut. Nie pomogły mu kontuzje, ale zdecydowanie więcej winy ponosi uparta natura “Zizou”. W Londynie z pewnością docenią talent 22-latka.
Z kolei z Luką Joviciem francuski szkoleniowiec ciągle miał nie po drodze. To Serb łapał głupie kontuzje (złamana stopa poza sesją treningową), to pechowo łapał się na kwarantannę, a kiedy już wychodził na plac - najczęściej zawodził. Zamiast próbować zyskać zaufanie u “Zizou”, raczej się od niego oddalał. W końcu doszło do tego, że Francuz machnął ręką i przestał robić to, co bardzo lubił w poprzednim sezonie, a co przyniosło Realowi mistrzostwo: stosować rotację. I tak, zajeżdża Karima Benzemę, Mariano z konieczności mianował napastnikiem numer dwa, Jovicia zaś wysłał tam, skąd przybył. Do Frankfurtu. Gdy wróci do stolicy Hiszpanii, być może zastanie nowego trenera i w pełni rozwinie skrzydła. Bo pod okiem Francuza to zadanie nie do zrealizowania.

Demarai Gray (Leicester -> Leverkusen) 2 mln €

2 miliony? Może i za gracza, któremu zaraz kończył się kontrakt, ale to z pewnością błąd “Lisów”. Ok, skrzydłowy otrzymał bardzo dużo czasu i zaufania w Leicester. Aż do tego sezonu wydawało się, że wreszcie pokaże w pełni drzemiący w nim potencjał. Nic z tego. Nie robił postępów, pojawiała się również kwestia jego mentalności i kiepskiego nastawienia, tym bardziej, że wielu młodszych i może nawet mniej utalentowanych piłkarzy rozwija się pod okiem Brendana Rodgersa znakomicie.
Dlaczego jednak Leicester “przeczołgało” Graya dwa lata i rzutem na taśmę wypuściło go za grosze? Tak, piłkarz nie zamierzał podpisać nowej umowy. Trzeba było jednak pomyśleć o tym wcześniej i przygotować transfer w zeszłe lato. Na pewno Anglicy dostaliby więcej pieniędzy. Na szczęście Leverkusen to środowisko, które przyciąga odrzuconych i potrafi uwolnić drzemiących w nich pokłady geniuszu (Moussa Diaby z PSG czy Patrik Schick z Romy).

Jesse Lingard (Manchester United -> West Ham) WYPOŻYCZENIE

Podobna sytuacja jak z Grayem. Piłkarz, który ostatnimi czasy wywoływał mnóstwo emocji wśród kibiców “Czerwonych Diabłów”. Jedyne pytanie, jakie narzuca się na samym początku to: dlaczego tak późno? Dlaczego trzymano go bez celu tak długo i w końcu oddano tylko na wypożyczenie? O problemach angielskiego pomocnika mówiło się od dawna. Przynajmniej od półtóra roku spychano go na coraz dalsze tory, aż przepadł w głębinie mocnej kadrowo drużyny. Po prostu poszedł na zmarnowanie.
Teraz otrzymał bilet na ostatni pociąg. Jego w tym głowa, by mu nie uciekł. David Moyes w przeszłości wykazywał się intuicją w kupowaniu zawodników niedocenianych na Old Trafford. Jako menedżer Evertonu sprowadzał Tima Howarda, Darrona Gibsona, Louisa Sahę i Phila Neville’a i wszyscy oni stali się ważnymi członkami zespoły z Goodison Park. Czas, by kariera Lingarda, która utknęła w martwym punkcie, została odnowiona. Wtedy wreszcie zamknie usta krytykom.

Arkadiusz Milik (Napoli -> Marsylia) WYPOŻYCZENIE

Polak trafił z deszczu pod rynnę. Wciąż będzie bliżej mu do kadry i na Euro z Prowansji niż z Klubu Kokosa w Neapolu, lecz moment, w którym zdecydował o dołączeniu do słynnego francuskiego klubu jest, cokolwiek, niefortunny. “Les Olympiens” znajdują się w dołku, targa nimi kryzys ekonomiczny, sportowy i strukturalny, kibice wychodzą na ulice, próbują wedrzeć się do ośrodka treningowego, nawołują do ustąpienia prezesa. Drużyna notuje porażkę za porażką, w kompromitującym stylu żegna się z europejskimi pucharami i nic nie wskazuje na to, by do nich wróciła w przyszłym sezonie. W takim klimacie Milik będzie szukał formy reprezentacyjnej z czystą kartą u Paulo Sousy. Sytuacja nie do pozazdroszczenia.

Sebastien Haller (West Ham -> Ajax) 22,5 mln €

Sprzedanie napastnika po zaledwie półtora roku pobytu i odzyskanie za niego jedynie niecałych 50 proc. pieniędzy to naprawdę kiepski interes “Młotów”. Przynajmniej jedna strona tego dealu wykonała głupstwo, czas pokaże która. Ajax pobił rekord transferowy, kupując gracza, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei w Anglii, a przy tym nie wpisuje się w politykę “kupuj tanio, sprzedaj drogo” oraz “promuj ludzi z akademii”. Stając w obronie Davida Moyesa, trzeba powiedzieć, że w Anglii Haller nie robił tego, czego od niego wymagano. Nie był ani szybki, ani skuteczny podczas kontrataków, zaś piękna bramka zdobyta przewrotką to trochę za mało na pięcioletni kontrakt z gażą w wysokości 6 mln funtów rocznie.
Początek w Holandii Haller ma przyzwoity - 2 gole i 4 asysty w 6 spotkaniach w Eredivisie.

Papu Gomez (Atalanta -> Sevilla) 5,5 mln €

Jak ego Gian Piero Gasperiniego doprowadziło do osłabienia klubu? O konflikcie na linii zawodnik-trener pisaliśmy szerzej w tym miejscu. Kapitan Atalanty znalazł się na uboczu po tym, jak starł się ze szkoleniowcem. Nawet załatwienie sprawy u właściciela Atalanty niczego nie zmieniło. Argentyńczyk trafił na listę transferową, ale mógł go kupić tylko klub spoza Serie A. Najkonkretniejszą ofertę złożyła Sevilla. Ludzi z Bergamo zadowoliło jedynie 5,5 mln euro (choć wcześniej deklarowali, że nie zejdą z minimum 10 milionów) za piłkarza, który w 250 występach strzelił 59 goli i dołożył nogę do 71 kolejnych. Rozbój w biały dzień i działanie na szkodę firmy. A genialny dyrektor ekipy z Sewilli, Monchi, tylko zaciera ręce. Ubił znakomity interes.

Tim Hall (Gil Vicente -> Wisła Kraków) WOLNY TRANSFER

Sytuacja z gatunku kuriozalnych, która mogła się wydarzyć tylko w Ekstraklasie. “Biała Gwiazda” zakontraktowała reprezentanta Luksemburga 14 stycznia, lecz 23-letni obrońca zabawił pod Wawelem jedynie… 10 dni. Jedenastego klub rozwiązał z nim kontrakt, tłumacząc, słowami trenera Petera Hyballi, że zawodnik nie wytrzymał treningów, a następnie nie przyjechał na obóz do Myślenic. Powód? Problemy osobiste.
Zadziwiających jest kilka rzeczy w tej sprawie. Czy ktoś poważnie i wystarczająco skrupulatnie śledził karierę Halla? Sprawdzał formę z ostatniego sezonu, kiedy reprezentował Karpaty Lwów i wybiegał 45 minut w barwach portugalskiego Gil Vicente? I w końcu: czy w Wiśle istnieje jeszcze (sprawnie) działająca siatka skautingowa? Przykro patrzeć, jak zasłużony klub zamienia się w mema. Hall of shame.
Absurdalne transfery okienka
własne

Przeczytaj również