Najlepsze wolne transfery Juventusu. "Stara Dama" królową polowania! "Uosobienie gracji i piękna futbolu"

Najlepsze wolne transfery Juventusu. "Stara Dama" królową polowania! "Uosobienie gracji i piękna futbolu"
charnsitr / Shutterstock.com
Mistrzowie darmowych transferów tego lata znowu brylują. Paul Pogba i Angel Di Maria w lipcu trafili do Juventusu, poszerzając szalenie długą listę zabytków “Starej Damy” bez kwoty odstępnego. Wybraliśmy najlepsze z nich.
Futbol to sport, ale i biznes. Dlatego umiejętność wzmacniania się w jak najbardziej efektywny sposób jest w nim kluczowa. W tym bryluje Juventus - klub słynący z darmowych transferów. Lista takich wzmocnień “Bianconerich” robi wrażenie od lat, a dopiero co dołączyły do niej dwa kolejne wielkie nazwiska: Angel Di Maria i Paul Pogba.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wśród nazwisk pozyskanych przez “Juve” bez kwoty odstępnego znajdziemy strzały w dziesiątkę, ale też mniejsze i większe niewypały. Skupimy się jednak na tych najlepszych ruchach. Wybraliśmy pięć z nich. Od wielkich, utytułowanych gwiazd, po młodych, utalentowanych graczy, sprzedanych za wielką kasę - oto deale, z których władze “Starej Damy” mogą być szczególnie dumne.

5. Sami Khedira (2015)

Niektórzy mogą polemizować z umieszczeniem Niemca w tym rankingu. Pomocnik spędził jednak w “Juve” sześć lat po przenosinach z Realu Madryt. Piłkarz wzięty z wolnego rynku, który tak długo zakładał koszulkę “Starej Damy”, sięgając z nią po dziewięć trofeów, musi więc zostać doceniony. Choć zdrowotnie był “szklanką”, to we Włoszech napisał świetny rozdział kariery.
Gdy był zdrowy, to grał regularnie, praktycznie zawsze wychodząc w podstawowym składzie - przynajmniej do jego ostatniego sezonu w Italii. Wtedy Juventus chciał rozwiązać z nim kontrakt, lecz mistrz świata z 2014 roku nie zgodził się na zaproponowane warunki. Został więc odsunięty na boczny tor. W związku z tym jego czas w Turynie zakończył się w niezbyt przyjaznych okolicznościach.
Przez sześć lat rozegrał tylko 145 spotkań w koszulce w czarno-białe pasy. Zadecydowało o tym kruche zdrowie. Pierwszą kontuzję złapał jeszcze przed oficjalnym debiutem, opóźniając go o półtora miesiąca. Koniec końców należy jednak przyznać, że długo prezentował stabilny, wysoki poziom. Stanowił kluczowe ogniwo środka pola “Juve” przez trzy lata, zdobył kilka Scudetto. Pomógł też drużynie dojść do finału Ligi Mistrzów. Jak na wolny transfer - całość wypada naprawdę dobrze.

4. Dani Alves (2016)

Trochę czasu już minęło i wielu kibicom może wydawać się, że Brazylijczyk grał w Juventusie dłużej niż zaledwie rok. Ale choć Dani Alves spędził w Turynie jedynie 12 miesięcy i opuścił klub po tym, jak rozwiązał ze “Starą Damą” kontrakt za porozumieniem stron, należy przyznać, że w tym czasie “zrobił swoje”.
Przyszedł z Barcelony i od razu zadomowił się w podstawowym składzie. Ze swoim ciągiem na bramkę idealnie pasował do tego zespołu, regularnie stwarzając zagrożenie w ofensywie. Okazał się kluczowy m.in. w drodze do finału Ligi Mistrzów. W półfinałowym dwumeczu przeciwko Monaco Juventus pokonał zespół z Księstwa 4:1. Alves miał udział przy każdym z ich goli - zaliczył dwie asysty, jednego strzelił sam, wypracował też szansę wykorzystaną na raty przez Mario Mandzukicia.
Roczną przygodę w Piemoncie zawodnik z Kraju Kawy zakończył bogatszy o mistrzostwo Włoch i Coppa Italia (w finale trafił zresztą do siatki). Pomimo złamania nogi późną jesienią uzbierał 33 występy, strzelając sześć bramek i zaliczając siedem asyst. To był krótki, ale intensywny okres dla Alvesa. Sprawdził się doskonale.

3. Kingsley Coman (2014)

Darmowe transfery Juventusu kojarzą się głównie z kontraktowaniem dobrze znanych nazwisk o ugruntowanej pozycji. W naszym zestawieniu znajdziemy jednak dwie postacie, które wyłamują się z tego schematu. Pierwszą z nich jest Kingsley Coman. Francuz w Turynie był właściwie tylko przejazdem, ale i tak trzeba przyznać, że Włosi ubili na nim niesamowity biznes. Nastoletniego wtedy skrzydłowego zakontraktowano bowiem po wygaśnięciu jego kontraktu z PSG. W ciągu roku Francuz zaliczył 22 występy i choć strzelił tylko jednego gola, pokazał przebłyski olbrzymiego talentu. Wtedy zgłosił się po niego Bayern. Najpierw wypożyczył Comana, potem go wykupił. Tym samym “Stara Dama” zarobiła na nim prawie 30 milionów euro - ponad “bańkę” za jeden rozegrany mecz!
Przy ocenie pozyskania Comana ważna jest zatem nie tyle postawa na boisku, co pokaźny zysk na nim wypracowany. Sam zawodnik nie mógł też narzekać, bo dorzucił do CV trzy trofea zdobyte z “Juve”. Coman stanowił inwestycję bardzo niskiego ryzyka i przyniósł istotne korzyści. Prawdziwy strzał w dziesiątkę!

2. Andrea Pirlo (2011)

Pod koniec przygody w Milanie, w obliczu problemów zdrowotnych, Pirlo odsuwano powoli na boczny tor. Kiedy więc pojawiła się oferta z Juventusu, pomocnik nie wahał się i postanowił zmienić klub. Turyńczycy zakontraktowali Pirlo, gdy liczył sobie 32 wiosny. I zrobili świetny interes. Pomimo zaawansowanego wieku, weteran zachwycał w ich barwach przez cztery lata, pomagając zdominować rywalizację na krajowych boiskach.
Andrea, istny maestro środka pola, natychmiast został centralnym ogniwem trzy- lub czteroosobowej linii pomocy i udowodnił, że nie zamierza szybko schodzić z futbolowej sceny. W debiutanckim sezonie w koszulce “Bianconerich” odegrał kluczową rolę przy zdobyciu pierwszego od czasu karnej relegacji mistrzostwa, zdobytego bez choćby jednej porażki w lidze. W następnych latach też szło mu doskonale, również na polu reprezentacyjnym, gdzie grał pierwsze skrzypce m.in. na drodze do finału EURO 2012, jak i indywidualnym, bo w latach 2012-14 trzykrotnie Pirlo wybierano najlepszym piłkarzem Serie A.
Andrea Pirlo to jeden z symboli powrotu “Starej Damy” na szczyt. Uosobienie gracji i piękna futbolu. Niejeden kibic “Juve” jest z pewnością wdzięczny, że mógł oglądać go w koszulce swego ukochanego zespołu. Przygarnięcie dość wiekowego zawodnika z ekipy ligowego rywala okazało się jedną z najlepszych decyzji ubiegłej dekady w Juventusie.

1. Paul Pogba (2012)

Podobny casus do Comana. 10 lat temu nastoletni wtedy Francuz wykonał dokładnie taki sam ruch, jak tego lata - zamienił Manchester United na Juventus. Wówczas pomogło mu to w wejściu na poziom światowej gwiazdy. Nic dziwnego, że od razu, gdy pojawił się w Italii, wywarł na nowych kolegach ogromne wrażenie. Gianluigi Buffon wspominał nawet, że “nigdy nie widział tak dobrego zawodnika w jego wieku”. Dlatego też Pogba błyskawicznie wdarł się do podstawowego składu, osiągając cel, którego nie udało się zrealizować w Anglii.
Sezon po sezonie zachwycał szerokim repertuarem zagrań oraz niesamowitym połączeniem walorów fizycznych i nienagannej techniki. Wraz z partnerami ze środka pola dominował rywali, decydując o losach spotkań. W Turynie spędził cztery lata, sięgając aż po dziewięć trofeów i występując w finale Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Sportowo jego pozyskanie okazało się więc absolutną rewelacją. Jeszcze lepiej “Juve” wyszło na tym dealu pod względem finansowym. Pomocnik został bowiem sprzedany w 2016 roku za ponad 100 milionów euro, zostając wtedy najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Krótko mówiąc - Juventus ubił na nim niesamowity biznes. Tym bardziej że po sześciu niezbyt udanych latach spędzonych na Old Trafford, wychowanek akademii Le Havre ponownie wrócił do Turynu na zasadzie wolnego transferu. Czy drugi pobyt okaże się równie udany? Na razie zaczął kiepsko, bo od odniesienia poważnej kontuzji. Oby szybko ją wyleczył, bo chciałoby się znów obejrzeć dawnego, świetnego Pogbę.

Przeczytaj również