Lepsi od niego są tylko Messi, Suarez i Benzema. Niedługo będzie straszył Polaków

Lepsi od niego są tylko Messi, Suarez i Benzema. Niedługo będzie straszył Polaków
Cordno Press / PressFocus
W klasyfikacji strzelców La Liga ustępuje jedynie Leo Messiemu, Karimowi Benzemie i Luisowi Suarezowi. Miał bezpośredni udział w ponad połowie bramek zdobytych na ligowym gruncie przez Villarreal. Gerard Moreno jest w życiowej formie, a jej szczyt może przypaść na nadchodzące Euro i mecz z reprezentacją Polski.
Kilka dni temu portal “Transfermarkt” podniósł jego rynkową wartość do 35 mln euro. Nic dziwnego. Tak znakomitych miesięcy Gerard Moreno jeszcze w swojej karierze nie miał. Wszystko wskazuje na to, że jako 28-latek zaliczy swój najlepszy pod względem statystyk sezon. I w nagrodę już za kilka miesięcy zadebiutuje na wielkiej imprezie reprezentacyjnej.
Dalsza część tekstu pod wideo

Prawa, lewa, głowa

Licząc wszystkie rozgrywki klubowe, Moreno ma na swoim koncie już 20 goli i 9 asyst w bieżącej kampanii. Jest napastnikiem niezwykle nowoczesnym. Często wychodzącym poza pole karne. Teoretycznie lewonożnym. Operowanie prawą kończyną zdecydowanie nie sprawia mu jednak problemów. W sezonie 2020/21 zdobył:
  • 4 bramki prawą nogą
  • 7 bramek lewą nogą (z gry)
  • 8 bramek z rzutów karnych (100% skuteczności)
  • 1 bramka głową
Trafił w listopadowym meczu Hiszpanii ze Szwajcarią, dając ekipie z Półwyspu Iberyjskiego remis podczas starcia Ligi Narodów. Wówczas także zrobił użytek ze swojej “słabszej” nogi. Debiutu w kadrze doczekał się jeszcze w 2019 roku. Dziś ma na koncie 10 występów w reprezentacji. Strzelił w nich pięć goli i zaliczył cztery asysty. Przez problemy zdrowotne opuścił dwa pierwsze mecze eliminacyjne Hiszpanów, ale wczoraj pojawił się już na murawie w trakcie spotkania z Kosowem i - cóż za zaskoczenie - zdobył bramkę. Pięć minut po wejściu.

Pod lupą przed Euro

Jeśli tylko Moreno będzie zdrowy - i utrzyma wysoką dyspozycję - może być ważnym elementem układanki Luisa Enrique na nadchodzącym Euro. A tam Hiszpania zmierzy się przecież także z reprezentacją Polski. Warto mieć więc tego gościa na oku, bo może narobić nam trochę kłopotów.
Moreno to prawdziwy skarb dla trenerów. Nie jest typową “dziewiątką”. Chociaż zdobywa bardzo dużo bramek, wiele spotkań rozgrywa też na skrzydle. Villarreal ma w swoich szeregach m.in. Paco Alcacera i Carlosa Baccę. I to któryś z nich zazwyczaj ma być tym najbardziej wysuniętym zawodnikiem. Moreno raz ustawiony jest bardziej centralnie. Zaraz potem zbliża się do linii bocznej. Wszystko zależy od założeń taktycznych Unaia Emery’ego.
Poniższa “heatmapa” (z tego sezonu) pokazuje bardzo dobrze, jak często Hiszpan wychodzi ze światła bramki i szuka sobie miejsca na boku.
Heatmapa Gerard Moreno
Wyscout
Co ciekawe, Moreno więcej bramek zdobywa, gdy jest ustawiony bliżej skrzydła. Kiedy zaś ma pełnić rolę środkowego napastnika, częściej asystuje. Mogłoby się wydawać, że powinno być odwrotnie, ale - jak widać - Hiszpan nie wpisuje się w schematy.

Skąd on się wziął?

No dobra. Tyle pokrótce o jego charakterystyce. A skąd on się w ogóle wziął? Fani baczniej śledzący zmagania w Hiszpanii z pewnością kojarzą go od dłuższego czasu, ale nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że Moreno - mimo już 28 lat na karku - wciąż nie jest postacią szczególnie mainstreamową.
Do “Żółtej Łodzi Podwodnej” trafił już jako 18-latek. Początkowo reprezentował zespoły juniorskie i rezerwy klubu. Swojej szansy w pierwszej drużynie doczekał się - jak to często bywa - w momencie wielkiego kryzysu sportowego. Villarreal akurat spadł z La Liga. Na zapleczu walczył o powrót do elity. Moreno zaczął grać regularnie w drugiej części sezonu i dołożył kilka cegiełek do zrealizowania planu. W 14 występach - częściej po wejściach z ławki - strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty.
Nowego sezonu nie zaczął już jednak na El Madrigal. Wypożyczono go do Mallorki, która występowała wtedy w Segunda Division. Moreno miał jeszcze ograć się w drugiej lidze, bo wcześniej na seniorskim poziomie rozegrał nieco ponad 600 minut. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Hiszpan nie tylko regularnie wychodził w pierwszym składzie, ale notował też całkiem konkretne liczby. W 32 meczach zdobył 12 bramek i zaliczył 7 asyst.

Chwilowy powrót

Wypadł tam na tyle dobrze, że Villarreal po wypożyczeniu zdecydował - teraz Moreno ma być członkiem ich zespołu w La Liga. W kampanii 2014/15 grał sporo. Nie tylko na hiszpańskim podwórku, ale nawet w Lidze Europy. Łączny bilans - 39 spotkań, 16 goli, 5 asyst. Jego nazwisko zaczęło znaczyć coraz więcej. Do włodarzy klubu przyszła oferta z Espanyolu. Szokująco niska. Zaledwie 1,5 mln euro. Ale została przyjęta. Moreno podpisał z katalońskim klubem trzyletnią umowę.
Tam faktycznie spędził trzy sezony. Pierwszy jeszcze przeciętny. Kolejne dwa już bardzo udane.
  • 2015/16 - 7 goli i 3 asysty
  • 2016/17 - 13 goli i 4 asysty
  • 2017/18 - 19 goli i 2 asysty
Villarreal zatęsknił. “Ich” zawodnik strzelał jak na zawołanie, ale dla ligowego rywala. Zdecydowano więc, że trzeba koniecznie sprowadzić go ponownie. To bowiem nie tylko świetny, uniwersalny piłkarz, ale i ktoś emocjonalnie związany z El Madrigal. Włodarze “Żółtej Łodzi Podwodnej” wyłożyli zatem 20 mln euro, by Moreno latem 2018 roku powrócił do ich zespołu.

W domu na dłużej

Po transferze otrzymał pięcioletni kontrakt. Póki co ze swoich zadań wywiązuje się fantastycznie. Z roku na rok jest coraz lepszy. W pierwszym sezonie po powrocie strzelił 13 goli, w drugim 20. Podczas tego obecnie trwającego też ma już 20 trafień, a przecież do końca rozgrywek jeszcze całkiem spory kawałek czasu. Jest więc już niemal pewne, że Moreno zaliczy swoją najlepszą kampanię w karierze.
Pewnie zmierza także na sam szczyt historycznej klasyfikacji strzelców Villarreal. Jego 72 gole w żółtej koszulce dają mu na ten moment drugie miejsce. Do pierwszego Giuseppe Rossiego traci jednak tylko 10 bramek. Nawet jeśli nie wyprzedzi Włocha w tym sezonie, zapewne zrobi to w kolejnym.
Najlepsi strzelcy Villarreal
Transfermarkt
Dla reprezentacji Polski lepiej, by Moreno w najbliższych miesiącach nieco spuścił z tonu. Inaczej możemy mieć z nim spore problemy.

Przeczytaj również