Największe talenty do obserwacji w 2023. Przyszłe gwiazdy futbolu w natarciu. Zapamiętajcie te nazwiska

Największe talenty do obserwacji w 2023. Przyszłe gwiazdy futbolu w natarciu. Zapamiętajcie te nazwiska
Fabio Ferrari/LaPresse/SIPA USA/PressFocus !!
Zbliżający się nowy rok 2023 powinien przynieść piłce nożnej rozkwit kolejnych, młodych talentów. Oto piłkarze, których warto obserwować. Zapamiętajcie te nazwiska!
Piłkarski świat nie znosi próżni. Momentami aż trudno w to uwierzyć, ale w futbolu na najwyższym poziomie stopniowo coraz większe role odgrywają zawodnicy urodzeni w XXI wieku. Na koniec roku wskazaliśmy kolejnych młodych graczy, których postępy warto śledzić.
Dalsza część tekstu pod wideo
W naszym zestawieniu celowo zrezygnowaliśmy z młodocianych gwiazd europejskiego futbolu, takich jak Gavi, Jude Bellingham, Jamal Musiala czy Josko Gvardiol. Zamiast tego, przybliżamy sylwetki mniej znanych i głównie, choć nie tylko, nastoletnich zawodników, którzy w wielu przypadkach z pewnością staną się wkrótce bohaterami wielkich transferów. Naszą uwagę zwrócił ponadto najmłodszy od niedawna trener prowadzący drużynę w którejś z pięciu najsilniejszych lig na Starym Kontynencie.

Garang Kuol

Emiliano Martinez na zawsze przeszedł do historii argentyńskiego futbolu, wygrywając pojedynek z Randalem Kolo Muanim w samej końcówce dogrywki w tegorocznym finale mistrzostw świata. Nie wszyscy mogą już za to pamiętać inną kluczową interwencję golkipera Aston Villi z mundialu w Katarze. Martinez uratował swoją drużynę narodową również w doliczonym czasie gry w meczu przeciwko Australii w 1/8 finału (2:1).
Gdyby 18-letni Garang Kuol zdołał wtedy wyrównać stan rywalizacji, zostałby drugim najmłodszym strzelcem gola w historii turniejów o piłkarskie mistrzostwo świata. Oczywiście za legendarnym Pele.
Wiele wskazuje jednak na to, że o urodzonym w Egipcie - dokąd uciekli przed wojną domową jego pochodzący z południowego Sudanu rodzice - napastniku usłyszymy wkrótce znacznie więcej. Wraz z początkiem stycznia Kuol zostanie zawodnikiem Newcastle United.
- Szczerze mówiąc, nie za wiele widziałem - powiedział nastolatek o swojej niewykorzystanej szansie ze spotkania z późniejszymi mistrzami świata. - Starałem się po prostu obrócić i oddać strzał, ale w powtórce mogłem zobaczyć, że bramkarz szybko do mnie wyszedł. To dla mnie nauka. Szkoda, że to nie wpadło. Dobra obrona.
Kolejna szansa na pokonanie Martineza? Już w połowie kwietnia na Villa Park.

Alejandro Garnacho

- W Manchesterze United, żeby przebić się do pierwszego zespołu w roli skrzydłowego, trzeba rywalizować z Anthonym Elangą, Jadonem Sancho, Marcusem Rashfordem czy kupionym niedawno Antonym - zauważył na łamach podcastu “Training Ground Guru” były koordynator rozwoju zawodników i trenerów w akademii “Czerwonych Diabłów”, Justin Cochrane. - Garnacho musiał zadbać o pokazanie swoich największych atutów. Jest świetny w fazie przejściowej z bronienia do atakowania, potrafi doskonale wybiegać za linię obrony przeciwnika, jest szybki i dysponuje dobrym wykończeniem.
Wygląda na to, że nastoletni Argentyńczyk na dłużej zakotwiczy w dorosłej drużynie Manchesteru United. Wielce utalentowany skrzydłowy zdążył już otworzyć swoje konto bramkowe zarówno w rozgrywkach Ligi Europy, jak i w Premier League. Co więcej, niewiele zabrakło mu do tego, by znaleźć się w kadrze mistrzowskiej reprezentacji “Albicelestes” na mundial.
Erik ten Hag na pewno da mu kolejne szanse.

Desire Doue

W trwającym sezonie w pięciu najsilniejszych ligach w Europie na listę strzelców wpisali się dwaj pierwsi zawodnicy urodzeni w 2005 roku. Obaj przeszli wcześniej przez akademię francuskiego Stade Rennais. Z tą różnicą, że napastnik Bayernu Monachium, Mathys Tel, zdążył już zmienić barwy klubowe. Tymczasem jego rówieśnik, Desire Doue, ma wielki transfer dopiero przed sobą.
Zobaczcie sami, co potrafi najnowsza - po Eduardo Camavindze i Telu - perła wywodząca się z najlepiej francuskiej akademii:

Mohammed Kudus

- Nie jest ode mnie lepszy - buńczucznie stwierdził na łamach dziennika “The Guardian” 22-letni reprezentant Ghany przed tegorocznym mundialem. - Jest po prostu zawodnikiem o wyższym profilu, to wszystko.
O kim mówił Mohammed Kudus? O nikim innym, jak samym Neymarze!
Biorąc pod uwagę występy obu liderów swoich drużyn narodowych w Katarze, ofensywnemu pomocnikowi Ajaxu należy przyznać trochę racji. Największe gwiazdy reprezentacji Ghany i Brazylii rozegrały w XXII finałach mistrzostw świata po trzy mecze, zdobywając po dwie bramki i mając bezpośredni udział przy jeszcze jednym trafieniu. Kudus (cztery gole, dwie asysty) miał ponadto lepsze liczby od Neymara (dwa gole, dwie asysty) w fazie grupowej trwającej edycji Ligi Mistrzów.
- To, co czyni go lepszym, to to, że, jak na razie, wiele osiągnął - dodał lewonożny gracz aktualnych mistrzów Holandii. - Ja wkrótce też tam dojdę.
No to obserwujemy.

Taylor Harwood-Bellis

Jak wiadomo, młodym zawodnikom występującym na pozycji obrońcy dużo trudniej jest zaistnieć na najwyższym poziomie, aniżeli ma to miejsce w przypadku graczy ofensywnych. Sporo wskazuje jednak na to, że Anglia doczekała się wielce obiecującego środkowego defensora, który w 2023 roku z pewnością zadebiutuje na poziomie Premier League.
Na razie 20-letni Taylor Harwood-Bellis kieruje pod okiem byłego wielkiego piłkarza na tej samej pozycji - Vincenta Kompany’ego - linią obrony zdecydowanego lidera tabeli Championship. W Burnley rosły i dobrze czujący się z piłką przy nodze kapitan angielskiej młodzieżówki na pewno pozostanie do końca bieżącego sezonu. Co będzie później?
Albo kolejne wypożyczenie, albo, no właśnie, promocja na stałe do pierwszego zespołu Manchesteru City.

Mychajło Mudryk

Chyba żaden młody piłkarz nie okazał się równie wielkim objawieniem tegorocznej fazy grupowej rozgrywek Ligi Mistrzów, co 21-letni reprezentant Ukrainy. Mychajło Mudrykiem interesują się niemal bez wyjątku wszystkie największe europejskie kluby. Najbliżej mu do Arsenalu, który złożył już ofertę i negocjuje transfer skrzydłowego.
O piłkarzu Szachtara Donieck pisaliśmy więcej TUTAJ.

Nicolas Seiwald

A skoro jesteśmy przy spodziewanych transferach, nie sposób nie wytypować w tym zestawieniu następnego ponadprzeciętnie utalentowanego zawodnika Salzburga. A tym razem mowa o wychowanku “z krwi i kości”.
Nicolas Seiwald reprezentuje rodzimy klub od ósmego życia i po cichu zaczął uchodzić za kluczowego zawodnika jego pierwszego zespołu, w tym na poziomie Ligi Mistrzów. Mniej efektowny, za to wyjątkowo skuteczny w działaniu we wszystkich fazach gry środkowy pomocnik jest już również podstawowym graczem austriackiego zespołu narodowego.
Do jak dużego klubu przeprowadzi się wkrótce Seiwald?

Antonio Nusa

Wspomnieliśmy o spektakularnych wyczynach 17-letnich Tela i Doue? Co dopiero w takim razie napisać o osiągnięciu innego piłkarza urodzonego w 2005 roku? Norweski skrzydłowy Club Brugge ma już w dorobku bramkę zdobytą w Lidze Mistrzów. Antonio Nusa dokonał tej sztuki w wyjątkowych okolicznościach. W końcówce wrześniowego, wyjazdowego meczu z FC Porto ustalił rezultat spotkania na 4:0 dla swojego zespołu. W lutym rewelacyjni jesienią mistrzowie Belgii zagrają w fazie pucharowej Champions League z kolejną portugalską drużyną - Benfiką.
- Lubię tworzyć na boisku chaos - powiedział nastolatek w wywiadzie, jakiego udzielił w 2021 roku norweskiemu dziennikowi “Aftonposten”.
Jego piłkarski idol? Oczywiście Neymar.

Fabio Miretti

Obecnej drużynie Juventusu daleko do tych z czasów największej chwały. W zespole Massimiliano Allegriego przynajmniej ogrywa się za to 19-letni wychowanek. Fabio Miretti pozostawił po sobie na tyle dobre wrażenie za sprawą swoich jesiennych występów w Serie A i Lidze Mistrzów, że w listopadzie zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Włoch.
- Zacytuję Allegriego: jeśli zawodnik jest wystarczająco dobry, gra - powiedział “Tuttomercatoweb” były gracz Juve, Ciro Ferrara. - Wtedy nie ma już znaczenia, czy ma 18 czy 25 lat.
- Miretti jest dziś nie tylko wielką nadzieją Juventusu: jest też wielką nadzieją reprezentacji Włoch.
Czy wszechstronnie wyszkolonego pomocnika zobaczymy w kadrze mistrzów Europy na czerwcowy turniej finałowy Ligi Narodów?

Kenneth Taylor

Miretti może zmierzyć się na koniec sezonu we wspomnianych, reprezentacyjnych rozgrywkach z o rok starszym Holendrem. Kenneth Taylor uzbierał tylko cztery minuty gry na mistrzostwach świata w Katarze, ale jego rola w drugiej linii Ajaxu staje się coraz większa.
- Jeśli ma przed sobą rywala, który “zaparkował” dwa autobusy przed własną bramką, wie, jakich dokonać wyborów, by znaleźć podaniem ofensywnych zawodników - obrazowo scharakteryzował na łamach “VoetbalNieuws” urodzonego w Alkmaar piłkarza były szkoleniowiec amsterdamskiego klubu, Aad de Mos. - Ponadto jest obunożny. Jeśli przeciwnik broni się blisko siebie, z nim w składzie nie trzeba się obawiać. Ma też “żelazną” chęć bronienia i dobrą mentalność. To bardzo utalentowany zawodnik.
Skarb.

Samuel Iling-Junior

W odróżnieniu od Mirettiego, następny angielski piłkarz, który jako nastolatek wyemigrował z dużej rodzimej akademii (w tym konkretnym przypadku: Chelsea) do zagranicznego klubu, dopiero zaczął zbierać minuty w pierwszym zespole Juventusu. Oczekiwania wobec Samuela Ilinga-Juniora są jednak spore. W Turynie właśnie podpisano z nim nowy kontrakt.
- Jego dotychczasowa podróż wśród “Bianconerich” jest naznaczona ciągłym rozwojem, który doprowadził go do debiutu w pierwszej drużynie, w którym potrzebował kilku minut, by zaprezentować całą swoją jakość - napisano w oficjalnym, klubowym komunikacie.
A może przyszłość Juventusu rysuje się całkiem obiecująco?

TRENER: Will Still

Na koniec przyszykujcie się na zarys opowieści brzmiącej jak całkiem niezłe “science fiction”. Oto 30-letni angielski talent, urodzony i wychowany w Belgii, któremu powierzono jesienią rolę początkowo tymczasowego trenera francuskiego Reims.
- Moją główną myślą było: “mam tylko nadzieję, że nie rozbiją nas 6:0” - powiedział portalowi “The Coaches’ Voice” młody szkoleniowiec o swoim debiucie w Ligue 1. Oczywiście, jakżeby inaczej, przeciwko Paris Saint-Germain.
Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
- Po raz pierwszy w tym sezonie PSG nie zdołało zdobyć bramki - podsumowywał wyczyn swojego zespołu Still. - To było w październiku, a nikt nie zachował przeciwko nim czystego konta od marca. To było niesamowite uczucie dokonać tego w moim pierwszym meczu.
Od tamtej pory, pięć spotkań później, Reims nadal nie zaznało smaku przegranej. A młokos na trenerskiej ławce został zatrudniony przez klub z Szampanii na stałe.
Najciekawsza anegdota z dotychczasowej ścieżki zawodowej Stilla? Jego miłość do “Football Managera”.
- Nie było niczego lepszego, nawet jeśli było to wirtualne! Pamiętam, że kiedy prowadziłem Sint-Truiden, starałem się równolegle wygrać ligę na boisku oraz w grze!
Jak miłośnik “Football Managera” sprawdzi się na najwyższym poziomie w prawdziwej rzeczywistości? Obserwatorów nie powinno zabraknąć.
talenty 2023
włąsne

Przeczytaj również