Największy nieobecny MŚ? Jest zdrowy, mógłby zostać gwiazdą mundialu, woli spędzać czas z rodziną

Największy nieobecny MŚ? Jest zdrowy, mógłby zostać gwiazdą mundialu, woli spędzać czas z rodziną
fifg / Shutterstock
Znajduje się w tak wybitnej formie, że spokojnie mógłby być jedną z największych gwiazd MŚ w Katarze. Ale Toni Kroos, bo o nim mowa, na własne życzenie spędzi mundial przed telewizorem.
- Nie będzie mnie na mistrzostwach, ale jestem pewien, że kiedy włączę mecz reprezentacji Niemiec, to będę chciał zagrać. Wiem jednak, że są inni zawodnicy, którzy bardziej zasługują na występy. Nie chcę, żeby nadszedł moment, w którym ktoś powie mi, że lepiej, abym odszedł. Obiecałem sobie, że będę grał tak długo, dopóki będę pewny swojego najwyższego poziomu. Aktualnie klub jest dla mnie priorytetem. Wydaje mi się, że wybrałem odpowiedni moment, aby postawić kropkę nad i w karierze reprezentacyjnej - powiedział niedawno Toni Kroos w wywiadzie dla stacji “Movistar”.
Dalsza część tekstu pod wideo
Strach przed odejściem w niesławie towarzyszy pewnie wielu piłkarzom. W przypadku niemieckiego rozgrywającego trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, w której ktokolwiek mógłby powiedzieć mu, że jego czas nadszedł i warto, aby zawiesił swoje nieskazitelnie białe adidasy na kołku. Kroos od lat należy do światowej czołówki pomocników i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie to się miało zmienić. W bieżących rozgrywkach niemal każdy mecz “ósemki” Realu Madryt jest prawdziwym pokazem siły, jakości i piłkarskiej fantazji. Do Kataru nie pojedzie wielu pomocników pokroju Niemca. Na tę chwilę niełatwo byłoby znaleźć choćby jednego, który zbliżyłby się do niego poziomem.

Odszedł na własnych zasadach

Kroos odszedł z reprezentacji Niemiec po ubiegłorocznych mistrzostwach Europy. Była to zaskakująca decyzja, biorąc pod uwagę, że rozgrywający miał wówczas zaledwie 31 lat. W dodatku nic nie wskazywało na to, aby nagle miał stać się balastem dla “Die Mannschaft”. Oczywiście, nasi zachodni sąsiedzi na poprzednich turniejach już nie przypominali drużyny-walca z 2014 roku. Jednak nawet podczas nieudanych imprez Kroos wybijał się ponad kolegów. Wystarczy przypomnieć poprzedni mundial, kiedy pomocnik Realu jako jedyny mógł opuszczać Rosję z podniesioną głową. On zrobił wszystko, aby uratować Niemców przed nieuniknioną kompromitacją.
- Toni był liderem zarówno na boisku, jak i poza nim. Był wzorem do naśladowania, zwłaszcza dla młodszych piłkarzy. Wielka szkoda, że odchodzi, ale trzeba uszanować jego decyzję - stwierdził rok temu Joachim Loew na łamach portalu "Sport1".
- Toni od lat grał w klubie i reprezentacji na najwyższym poziomie. Rozumiem jego motywację i decyzję o odejściu - wtórował Hansi Flick.
Niemieckie media informowały, że nowy selekcjoner próbował przekonać Kroosa do zmiany decyzji. Nie jest łatwo objąć drużynę po niezbyt udanym występie na mistrzostwach Europy, która w dodatku traci jednego z największych liderów. Rozgrywający w kadrze był przecież żywym dowodem na to, że Niemcy nie przez przypadek słyną z precyzji, dokładności i machinalnej wręcz wirtuozerii. Niemiecka precyzja, hiszpański temperament - oto definicja gry Toniego. Nic dziwnego, że spośród 106 występów dla seniorskiej reprezentacji pewnie na palcach jednej ręki można byłoby policzyć te nieudane.
- Każdy, kto mnie zna, wie, że nie podejmuję decyzji, kierując się emocjami. Przez bardzo długi czas zastanawiałem się nad tym i jeszcze przed EURO w 2021 roku postanowiłem, że to będzie mój ostatni turniej. Już podczas poprzedniego mundialu myślałem o emeryturze w kadrze, ale mój syn Leon i "Jogi" Loew przekonali mnie, abym jeszcze zagrał. Teraz czuję, że nadszedł odpowiedni moment. Zgrupowania reprezentacji zabierają bardzo dużo czasu, a nie chcę widzieć swojej żony i dzieci tylko podczas wideorozmów. Chcę spędzić z nimi więcej czasu oraz móc w pełni poświęcić się Realowi Madryt - tłumaczył Kroos w wywiadzie dla "Bilda".

Sezon życia

Niemcy początkowo mogli przyjąć odejście Kroosa ze spokojem. Ktoś mógłby pomyśleć, że po kolejnym turnieju z gatunku tych nieudanych powinno dojść do rewolucji, a emerytura doświadczonego pomocnika stanie się pierwszym z jej symboli. Z każdym miesiącem musi jednak rosnąć przekonanie, że rozstanie 32-latka z kadrą nastąpiło nieco zbyt szybko. Niemiec rozpoczął obecny sezon w sposób tak spektakularny, że skróty jego występów powinny wisieć w muzeum w Prado.
- Poziom prezentowany przez Kroosa jest wyższy niż w poprzednim sezonie. Rok temu miał pewne problemy na początku rozgrywek, ale teraz gra jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o jego przyszłość, to Toni jest spokojny. Po mundialu wszystko przemyśli i osobiście myślę, że zostanie - przyznał Carlo Ancelotti na konferencji prasowej przed niedawnym meczem z Sevillą.
- Toni jest niesamowitym piłkarzem, gra spektakularnie. Zawsze, kiedy pojawia się na boisku, prezentuje ogromną klasę. Nikt nie gra w taki sposób jak on - komplementował Vinicius Junior.
W Madrycie zachwycamy się bramkami Fede Valverde, dobre wejście do drużyny zaliczył Aurelien Tchouameni, aczkolwiek to raczej Kroosa trzeba wskazać jako lidera drugiej linii “Królewskich”. Niemal każdy mecz jest czystym pokazem umiejętności, których nie spodziewalibyśmy się po człowieku, ale po maszynie. Jak wytłumaczyć, że pomocnik potrafi co trzy dni wymieniać po sto podań na przynajmniej 90% skuteczności, jednocześnie napędzając większość ataków Realu Madryt. Są piłkarze, którzy notują ogromną liczbę kontaktów z piłką, z których jednak niewiele wynika. Tymczasem u Kroosa niemal każde jego zetknięcie się z futbolówką stanowi małe dzieło sztuki. Zinedine Zidane powiedział kiedyś, że Niemiec jednym podaniem robi to, co Barcelona za pomocą 40. Niedawne El Clasico pokazało, że nawet setki zagrań piłkarzy “Dumy Katalonii” nie umywają się do klasy 32-latka.

Strata dla futbolu

Patrząc na Toniego Kroosa, ewidentnie czuć, że chce on zejść ze sceny niepokonanym. Niemiec jakby bał się spędzić na murawie choćby o sekundę dłużej niż potrwa jego szczyt formy. To wyjątkowe podejście do sprawy, ponieważ u większości piłkarzy raczej naturalne jest osiągnięcie peaku, później sukcesywne schodzenie ze szczytu i emerytura dopiero na ostatnim zakręcie kariery. Ale Kroos absolutnie nie chce takiej przyszłości.
- Czuję się bardzo dobrze, wykorzystam przerwę na mistrzostwa świata, aby zastanowić się nad przyszłością. Jedno wiem na pewno, nie zmienię klubu, ponieważ chcę zakończyć karierę w Realu Madryt. Ale nie wiem jeszcze, kiedy to zrobię - powiedział Kroos na początku listopada.
Niemcy mogą żałować, że 32-latka nie będzie na mundialu, a niewykluczone, że niedługo również kibice “Los Blancos” pogrążą się w rozpaczy. Umowa Kroosa z Realem obowiązuje tylko do połowy przyszłego roku i nie można wykluczyć, że już po tym sezonie zakończy karierę. Byłaby to gigantyczna strata nie tylko dla “Królewskich”, ale przede wszystkim dla całej dyscypliny. Futbol straciłby jednego z najlepszych wykonawców.
Tak naprawdę trudno wyobrazić sobie, żeby za kilka miesięcy Kroosa miało zabraknąć w ekipie Carlo Ancelottiego. Mówimy o zawodniku, od którego zależy niemal wszystko w funkcjonowaniu mistrzów Hiszpanii. Choćby w zakończonej już fazie grupowej Ligi Mistrzów Niemiec miał najwięcej celnych podań, progresywnych zagrań i podań w ostatniej tercji boiska spośród wszystkich piłkarzy. Chociaż suche statystyki to tylko mikry dodatek do całokształtu artystycznego tego zawodnika.
Aż trudno uwierzyć, że tak znakomity gracz z własnego wyboru nie pojedzie na turniej. Oczywiście, w Katarze zabraknie kilku uznanych piłkarzy, którzy albo się nie zakwalifikowali (np. Erling Haaland, David Alaba, wszyscy Włosi), albo z gry wykluczyły ich urazy (m.in. N’Golo Kante, Paul Pogba, Diogo Jota, Timo Werner). Kroos miał jednak wszystko przygotowane, aby znów zaserwować światu dawkę futbolu w najpiękniejszym wydaniu. Pewnie wystarczyłby jeden sygnał od 32-latka, aby Hansi Flick w trymiga znalazł dla niego miejsce w kadrze.
Należy jednak uszanować wybór piłkarza, który podkreśla, że woli poświęcić czas rodzinie, skupiając się też na piłce klubowej. Tylko Toni Kroos wie, jak trudna musiała być to decyzja do podjęcia. Klamka zapadła, przez co Niemiec, podobnie jak większość z nas, spędzi mundial na kanapie przed telewizorem. Jego jedyny kontakt z mundialową piłką ograniczy się do kilku występów w telewizyjnym studiu.
I chociaż wielu kibiców i ekspertów sprzed ekranu często czuje wyższość nad grającymi piłkarzami, akurat w przypadku Kroosa można uwierzyć, że faktycznie podałby lepiej, zagrał celniej, strzelił precyzyjniej.

Przeczytaj również