"Największy talent od czasów Messiego". Nowy diament FC Barcelony, już zapisał się w historii

"Największy talent od czasów Messiego". Nowy diament Barcelony, już zapisał się w historii
Foto pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
O jego nazwisku usłyszał cały piłkarski świat. W momencie debiutu zapisał się w historii FC Barcelony i hiszpańskiego futbolu. Lamine Yamal ma dopiero 15 lat, ale już zaczyna obiecującą karierę, której sufit jest zawieszony bardzo wysoko.
W wieku 15 lat większość początkujących piłkarzy rywalizuje z rówieśnikami na juniorskim poziomie. Na tak wczesnym etapie niemal żaden gracz nie może nawet marzyć o występie w topowym klubie na największym stadionie w Europie. Lamine Yamal jest jednak unikatowym przykładem, jednym na tysiąc, na milion, a może na jeszcze większą liczbę. W minioną sobotę nastolatek zapisał się w historii, zostając najmłodszym graczem, który kiedykolwiek zagrał w oficjalnym meczu Barcelony. Mało brakowało, aby debiut uczcił jeszcze zdobyciem bramki i zanotowaniem pięknej asysty. Ale w ciągu paru minut ten dzieciak i tak udowodnił, że ma papiery na naprawdę wielkie granie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Złoty wychowanek

Lamine Yamal przyszedł na świat w 2007 roku, co na pierwszy rzut oka wydaje się wręcz abstrakcyjne. Dość powiedzieć, że wtedy Joaquin miał już na koncie występy na dwóch mundialach i mistrzostwach Europy, a niedawno obaj wzięli udział w tym samym meczu. Futbol naprawdę potrafi łączyć pokolenia.
Rodzina 15-latka pochodzi z Maroka i Gwinei, jednak on sam dorastał w Hiszpanii, gdzie szybko zwrócił na siebie uwagę skautów Barcelony. Do La Masii trafił w wieku zaledwie 5 lat. Łowcy talentów błyskawicznie zwrócili uwagę na chłopca, który wyróżniał się wrodzonymi predyspozycjami do gry na spektakularnie wysokim poziomie. Lamine dysponuje naturalną techniką, kapitalnym panowaniem nad piłką, ale też pozytywną bezczelnością i skłonnością do gry okraszonej fajerwerkami. Taki wachlarz atutów sprawił, że stał się prawdziwą rewelacją w barcelońskiej akademii. Przez kolejne grupy wiekowe przechodził jak burza, będąc zbyt dobrym, aby rywalizować z rówieśnikami. Już jako 13-latek grywał zatem w drużynie teoretycznie przeznaczonej dla zawodników o trzy lata starszych. Rok później znalazł się w dynamice ekipy U-19. Tam pobił rekord Ansu Fatiego, stając się najmłodszym strzelcem gola w historii sekcji Juvenil A.
- Lamine jest bardzo ciekawy futbolu, chłonny wiedzy, zawsze zadaje dużo pytań. Ma odpowiednie predyspozycje do dalszego rozwoju. Trzeba jednak traktować go ze spokojem i rozwagą - podkreślał na łamach dziennika "Sport" Oscar Lopez, trener barcelońskiej młodzieżówki.

Szybki awans

- On ma potencjał, żeby być jednym z dziesięciu najlepszych piłkarzy świata. To zarówno strzelec, jak i asystent, ostatnie podanie jest jego największą zaletą. Może grać na każdej pozycji w ataku, jako fałszywa dziewiątka i na obu skrzydłach - analizował Alex Delmas, ekspert stacji "Esport3".
Talent i wszechstronność sprawiły, że Yamal został uznany za największą perłę La Masii. W efekcie już we wrześniu ubiegłego roku odbył pierwszy trening z seniorską drużyną FC Barcelony. Ferran Martinez z “Mundo Deportivo” pisał wówczas, że Xavi Hernandez zakochał się w umiejętnościach młokosa. Trener dostrzegł, że Lamine jest nie tylko piłkarzem dobrym, ale też zaskakująco dojrzałym. Możliwość trenowania u boku takich gwiazd, jak m.in. Robert Lewandowski, Frenkie de Jong czy Ousmane Dembele w ogóle go nie przytłoczyła.
W ostatnich tygodniach Xavi regularnie zapraszał Yamala na zajęcia z pierwszym zespołem “Dumy Katalonii”. Mało kto spodziewał się jednak, że szkoleniowiec jeszcze w tym sezonie odważy się postawić na 15-latka. Tymczasem znalazł on się na liście powołanych na prestiżowy mecz z Atletico Madryt.
- Lamine to zawodnik, który może nam pomóc i dlatego został powołany. Posiada ogromny talent i osobowość. Teraz młodzi niczego się nie boją i myślę, że to jest główna różnica w porównaniu z piłkarzami z mojego pokolenia - tłumaczył Xavi przed spotkaniem z “Atleti” w którym Yamal ostatecznie nie wystąpił.
Z perspektywy czasu można uznać, że jedynie niepewny wynik sprawił, że debiut został odłożony w czasie. Gdyby “Barca” wykorzystała swoje okazje i zdobyła jeszcze z dwie bramki przeciwko ekipie Diego Simeone, pewnie Lamine już wtedy doczekałby się premierowego występu. Ten nadszedł jednak trzy dni później. Wtedy zawodnik mający 15 lat i 290 dni zaczął pisać swoją historię w lidze hiszpańskiej. Już teraz należy zakładać, że efektowne otwarcie stanowiło jedynie preludium jeszcze piękniejszej opowieści.

Śladami Messiego

- Lamine nie czuje strachu, wygląda na bardziej dojrzałego piłkarza niż wskazywałby na to jego wiek. Ma wyjątkowy talent, jeśli chodzi o grę pod bramką rywala, jest bardzo inteligentny, ma ogromny potencjał, co dostrzegliśmy na treningach. Może być ważną częścią Barcelony w przyszłości - podkreślał Xavi po debiucie Yamala z Betisem.
- Obserwowanie Yamala jest niesamowite, bo ja w jego wieku grałem w drużynie podwórkowej z kolegami z sąsiedztwa. On już zadebiutował w Barcelonie i w przyszłości będzie ważny dla klubu - przyznał Raphinha na antenie stacji "Movistar".
- Lamine Yamal może być największym talentem, jaki pojawił się w Barcelonie od czasów Leo Messiego - stwierdził Peter Jenson, dziennikarz "Daily Mail".
Historia oczywiście zna już przypadki młodych zawodników, którzy byli porównywani do Messiego, po czym nigdy nie wykorzystali swojego potencjału. Trudno jednak nie szukać podobieństw, kiedy spojrzymy choćby na dwie prostopadłe piłki, które Yamal posłał w debiucie. To były kapitalne podania za linię obrony w stylu “La Pulgi”. W młodzieżówkach też przeprowadzał on akcje wyglądające jak idealne kopie popisów argentyńskiego geniusza.
Oczywiście stwierdzenie, że Yamal w przyszłości na pewno osiągnie poziom zbliżony do Messiego zahaczałoby o herezję. Mimo wszystko trzeba podkreślić, że jest on wyjątkowym zawodnikiem, który nie przez przypadek dostał szansę debiutu w tak młodym wieku. “Barca” nie znajduje się przecież w sytuacji, gdy musi promować wychowanków. Zwłaszcza w linii ataku można raczej mówić o liczbowym przesycie na Camp Nou. Gracze pierwszej drużyny nie muszą jednak mieć zagwarantowanego miejsca, jeśli nie zaczną prezentować odpowiedniego poziomu. Choćby z Betisem Ferran Torres przesiedział 90 minut na ławce rezerwowych. Xavi wolał postawić na 15-latka, który w kilka minut zaprezentował więcej ciekawych zagrań niż wychowanek Valencii przez kilka poprzednich tygodni. Jeśli Lamine utrzyma poziom, będzie wspinał się w klubowej hierarchii. Kto wie, czy nie na sam szczyt.

Rysa na wizerunku

Aby jednak nie było tak kolorowo, trzeba zwrócić uwagę na pierwszą wielką kontrowersję w karierze Yamala. Ma ona związek z zachowaniem piłkarza podczas młodzieżowego turnieju, który w lutym rozegrano w Algarve. 15-latek został wówczas powołany do reprezentacji Hiszpanii, ale podczas zgrupowania podpadł selekcjonerowi Julenowi Guerrero. Dziennikarze “Catalunya Radio” informowali, że Lamine wraz z dwoma innymi kadrowiczami wykonał telefoniczny żart, dzwoniąc do jednej z pracowniczek Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF). Podczas rozmowy chłopcy powiedzieli coś na tyle niewybrednego, że musieli liczyć się z konsekwencjami w postaci zawieszenia. Wychowanek “Barcy” za karę nie został powołany na mecze eliminacyjne mistrzostw Europy do lat 17.
Z jednej strony powyższa sytuacja jest pewnym niepokojącym sygnałem odnośnie charakteru i dojrzałości Yamala. Z drugiej jednak trzeba wciąż pamiętać, że mamy do czynienia z dzieckiem, kimś, kto dopiero wkracza w świat dorosłości. Stawia w nim pierwsze kroki i ma pełne prawo popełniać błędy. Raczej każdy z nas też ma na sumieniu kilka niepotrzebnych wybryków z czasów młodzieńczych. Nikt nie może jednak powiedzieć, że w wieku 15 lat zadebiutował na Camp Nou, mając perspektywy na kolejne występy w Barcelonie. Drobny pokaz dezynwoltury jest zaledwie anegdotką w porównaniu ze skalą talentu.

Zabezpieczyć przyszłość

- Lamine Yamal będzie lepszy od Dembele i Ansu Fatiego, on zajmie ich miejsce w składzie - według portalu "Relevo" tak 15-latka opisał jeden z pracowników Barcelony.
Klub oczywiście planuje przyszłość z młodziutkim odkryciem tego sezonu. Ze względu na wiek Yamal jeszcze nie mógł podpisać pierwszej profesjonalnej umowy z Barcelony. Po 16. urodzinach ma jednak parafować kontrakt, który pozwoli mu kontynuować karierę na Camp Nou. Włodarze “Dumy Katalonii” wiedzą, że mają żywy skarb i nie mogą go wypuścić.
- Lamine Yamal twardo stąpa po ziemi, to inteligentny zawodnik, potrafi grać odpowiedzialnie. Chcemy, żeby był w dynamice pierwszej drużyny, ponieważ ma do tego odpowiednie warunki - stwierdził Xavi na konferencji przed meczem z Osasuną.
- Bardzo cieszę się z możliwości debiutu, Xavi powiedział mi, żebym robił na boisku to, co potrafię najlepiej. Jestem szczęśliwy, że zostałem najmłodszym debiutantem w klubie, ale chcę pobić jeszcze wiele innych rekordów - mówił sam Yamal na antenie "Barca TV".
Dziennikarze “Sportu” podawali już, że 15-latek weźmie udział w następnym presezonie wraz z pierwszą drużyną. Coraz więcej wskazuje na to, że nie wróci on do rywalizacji na juniorskim poziomie, ponieważ nie miałoby to dużego sensu. Skoro debiut przed prawie 90-tysięczną publicznością nie zrobił na nim specjalnego wrażenia, to teraz nie ma potrzeby hamowania tej kariery. Oby grał na poziomie ligi hiszpańskiej i to możliwie jak najczęściej. Niewykluczone, że jesteśmy świadkami narodzin zawodnika, który kiedyś stanie się światową czołówką. I niech nie będzie drugim Leo Messim. Niech stanie się pierwszym Laminem Yamalem.

Przeczytaj również