Napastnik bliski odejścia z Legii Warszawa. Znamy klub! Egzotyczny kierunek i pomoc legendy [NASZ NEWS]

Napastnik bliski odejścia z Legii Warszawa. Znamy klub! Egzotyczny kierunek i pomoc legendy [NASZ NEWS]
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Legia Warszawa wietrzy kadrę. Z zespołu mistrza Polski odchodzą kolejni piłkarze i w najbliższych miesiącach ekipę Czesława Michniewicza czeka spora przebudowa. Kolejnym zawodnikiem, który najprawdopodobniej pożegna się z klubem jest Jose Kante. Jak ustaliliśmy, napastnik po trzech latach gry przy Łazienkowskiej jest bardzo bliski przenosin do Chin.
Trudno jednoznacznie ocenić pobyt Kante w stolicy. 30-latek miał przy Łazienkowskiej swoje wzloty i upadki. Przez trzy sezony rozegrał w Legii 59 spotkań, w których zdobył dziewiętnaście bramek. To najlepszy wynik jego w karierze. W Wiśle Płock trafił tyle samo razy, ale rozegrał cztery mecze więcej.
Dalsza część tekstu pod wideo
Najlepiej radził sobie na przełomie 2019 i 2020 roku, kiedy w siedmiu spotkaniach wpisał się na listę strzelców siedem razy. Potem przyszły problemy ze zdrowiem, a kulminacyjnym momentem, który wyglądał na ostatni akt jego przygody z mistrzem Polski była konfrontacja ze Śląskiem Wrocław. Odnowienie urazu i spacer napastnika do szatni, podczas którego kopnął koszulkę klubu. Obraz z kamer wywołał wielkie oburzenie wśród kibiców i choć pożar udało się dość szybko ugasić, Kante nigdy nie wrócił już do wysokiej dyspozycji.
Przy Łazienkowskiej wyżej w hierarchii był Tomas Pekhart. Kupiony został także Rafael Lopes. Gwinejczyk pojawił się jeszcze na boisku w obecnym sezonie, ale w siedmiu meczach trafił tylko raz. W obliczu kończącego się kontraktu został wpisany na listę zawodników, którzy mają odciążyć listę płac. Z końcem roku z klubem rozstał się Domagoj Antolić - najlepszy piłkarz PKO Ekstraklasy 2019/2020. W kolejce czekają inni zawodnicy, którym umowa wygasa w czerwcu - Walerian Gwilia, Inaki Astiz czy Luis Rocha.
Wszystko wskazuje na to, że Kante znalazł nowego pracodawcę w Chinach. Jego grą zainteresowane jest Qingdao Huanghai. W transferze pomagała mu legenda Legii, Miroslav Radović, który sam zaliczył przygodę na Dalekim Wschodzie. Pięć lat temu z Legii przenosił się do ekipy Hebei China Fortune.
Z naszych informacji wynika, że Rado znalazł 30-latkowi klub w chińskiej Super League, która w ostatnich dwóch latach mocno zmieniła swoją politykę. W lidze, która na potęgę wydawała miliony euro na wielkie gwiazdy, nałożono ostry Salary Cap - maksymalny wydatek w sysokości trzech milionów euro rocznie od kontraktu i dziewięć milionów na wszystkich zagranicznych zawodników.
Na koszulkach i w nazwach klubów nie mogą się też pojawiać nazwy wielkich korporacji. I tak jeśli Kante przeniesie się do Qingdao, to już bez Huanghai w nazwie. Słowo oznacza "Morze Żółte", nad którym położone jest miasto Qingdao, ale jednocześnie to nazwa firmy właściciela - Qingdao Huanghai Health Industry Group, producenta leków.
W wyniku tych ograniczeń ze swoimi klubami rozstali się już m.in. Hulk, Graziano Pelle czy Alex Teixeira. A to pewnie tylko wierzchołek góry lodowej. Zasady nie obowiązują trwających kontraktów, ale muszą być wprowadzone w życie w ciągu trzech lat. Można więc spodziewać się, że z Chinami pożegnają się także Oscar, Paulinho czy Marouane Fellaini.
Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie rusza liga. Podpytaliśmy Adriana Mierzejewskiego, który od 2018 roku gra w Chinach. - Władze jeszcze debatują, ale najprawdopodobniej będziemy grać od 11 marca. Podobnie jak w poprzednim sezonie w dużym reżimie sanitarnym. W tzw. bańce, co oznacza zgrupowanie wszystkich drużyn w dwóch miastach, w kilku hotelach. Każdy gra z każdym. Pełna izolacja bez rodzin - mówi zawodnik Chongqing Lifan, który sam może wkrótce zmienić klub. Interesuje się nim kilka zespołów. W tym wielkie Guanghzou Evergrande.
Drużyny rozpoczynają przygotowania w przyszłym tygodniu. Quingdao to najsłabszy klub ostatniego sezonu. Beniaminek, który utrzymał się po barażach. Gwiazdą klubu jest Romain Alessandrini.
Negocjacje są na ostatniej prostej i wydaje się, że zakończą się sukcesem. Sprawa powinna wyjaśnić się w ciągu kilku następnych dni.

Przeczytaj również