Następcy Messiego i Ronaldo warci grube miliony. Oto najlepsi nastolatkowie w Europie w ostatnim sezonie

Następcy Messiego i Ronaldo warci grube miliony. Oto najlepsi nastolatkowie w Europie w ostatnim sezonie
Christian Bertrand/shutterstock.com
Z przewidywaniem tego, jak wielką karierę zrobią poszczególni młodzi piłkarze, jest trochę jak z wróżeniem z fusów. W niektórych przypadkach przepowiednia się sprawdzi. W innych okaże się całkowicie nietrafiona. Tym razem będzie jednak inaczej. Piątka najlepszych nastolatków kończącego się sezonu w Europie bez wyjątku podbije piłkarski świat.
Tworząc poniższe zestawienie, uwzględniliśmy wyłącznie nastoletnich zawodników (urodzonych nie wcześniej niż w 2001 roku), którzy wyraźnie zaznaczyli swoją obecność w rozgrywkach jednej z pięciu największych, europejskich lig w sezonie 2019/2020. Każdy z nich musiał też popisać się osiągnięciami nieczęsto spotykanymi w przypadku piłkarzy na tak wczesnym etapie wiekowym. Wyszło z tego prawdziwie elitarne grono.
Dalsza część tekstu pod wideo

Mason Greenwood

Takiego nastolatka nie było w Premier League od lat. Urodzony w październiku 2001 roku wychowanek Manchesteru United nie wszedł może do największej ligi świata z takim impetem, jak kilkanaście lat wcześniej zrobił to Wayne Rooney (pamiętny gol w spotkaniu Evertonu z Arsenalem), ale osiągnięciami strzeleckimi na tym samym etapie wiekowym legendzie angielskiego futbolu w zasadzie dorównał.
Greenwood został pierwszym nastoletnim zawodnikiem od sezonu 2012/2013 i pierwszym Anglikiem poniżej 20 roku życia od 2004/2005, który zakończył sezon Premier League z dwucyfrową liczbą bramek. Poprzednio takim dorobkiem mogli pochwalić się odpowiednio: Romelu Lukaku (14) i wspomniany Rooney (11). O ile w pierwszej połowie minionych rozgrywek lewonożny napastnik wychodził w podstawowym składzie United głównie w meczach Ligi Europy, pod koniec sezonu na stałe zadomowił się w wyjściowej jedenastce również w lidze.
- Nie można sadzać na ławce zawodników, którzy strzelają gole - powiedział w lipcu Ole Gunnar Solskjaer, który wraz ze swoim najmłodszym podopiecznym ma jeszcze szansę sięgnąć w te wakacje po trofeum za zwycięstwo w Lidze Europy. Przed Greenwoodem, dysponującym znakomitym uderzeniem piłki, bez wątpienia wielka kariera.

Eduardo Camavinga

- Widzieliśmy fenomenalnych piłkarzy rozpoczynających kariery w naszej lidze - wspominał na początku minionego sezonu jeden z komentatorów francuskiego Canal+ podczas transmisji ligowego spotkania pomiędzy Rennes a Paris Saint-Germain. - Ale w wieku 16 lat? Szczerze mówiąc, nie pamiętam żadnego.
Już mecz drugiej kolejki ostatnich rozgrywek Ligue 1 zapowiadano nad Sekwaną jako pojedynek Kyliana Mbappe i Eduardo Camavingi, czyli “francuskiego geniusza kontra jednej z największych nadziei naszego futbolu”. Urodzony w listopadzie 2002 roku pomocnik nie zawiódł oczekiwań. Swoje jedyne niecelne podanie zanotował w 88. minucie gry. Nikt w jego drużynie nie był w tamtym meczu więcej razy przy piłce. Aż pięciokrotnie go faulowano. W wygranym przez Rennes spotkaniu zaliczył asystę oraz skuteczne kluczowe podanie.
W całym, przedwcześnie zakończonym sezonie francuskiej ekstraklasy, to właśnie imponująco rozumiejący grę i niezwykle silny mentalnie Camavinga najczęściej w całej lidze odbierał piłkę - ze średnią aż 4,2 raza na mecz. Niezależnie od tego, kiedy zmieni barwy klubowe, mamy do czynienia z prawdziwym fenomenem. Jeśli nie wierzysz, obejrzyj poniższe wideo.

Takefusa Kubo

Real Madryt zdążył już sprzedać tego lata kilku wypożyczonych ostatnio do innych klubów zawodników - Achrafa Hakimiego, Javiego Sancheza, Jorge de Frutosa czy Daniego Gomeza - oraz przymierza się do sprzedaży kolejnych. Należą do nich Oscar Rodriguez czy generujący zainteresowanie klubów Premier League Sergio Reguilon. W przypadku Takefusy Kubo w grę wchodzi jednak wyłącznie kolejne wypożyczenie.
Na pierwszy rzut oka dorobek czterech bramek i czterech asyst, jakie uzbierał w zakończonym sezonie w barwach Mallorki urodzony w czerwcu 2001 roku Japończyk, nie rzuca na kolana. Warto spojrzeć jednak na kontekst. W 2020 roku żaden nastolatek nie rozegrał w La Liga tylu meczów (20 na 20) ani nie rozpoczął tylu spotkań (14) w wyjściowej jedenastce co lewonożny, ofensywny pomocnik z Kraju Kwitnącej Wiśni. W klasyfikacji kanadyjskiej w swoim zespole, który spadł ostatecznie z elity, Kubo zajął drugie miejsce.
Zainteresowanie wypożyczeniem nastolatka miały wyrazić dotychczas Villarreal, Sevilla, Betis, Osasuna czy Ajax. Gdziekolwiek będzie występował w przyszłym sezonie, Real Madryt nieprzypadkowo liczy, że to kwestia czasu, zanim były zawodnik Barcelony na stałe przywdzieje królewskie barwy.

Ansu Fati

Barcelona też ma swoją wielką nadzieję. Dokładnie 10 dni starszy od Camavingi i również urodzony w Afryce lewoskrzydłowy ustanowił na przestrzeni minionego sezonu wiele rekordów. Klubowych, ligowych, a nawet na szczeblu międzynarodowym. Fati, podobnie jak Greenwood, w przekroju całych rozgrywek częściej niż w podstawowym składzie, pojawiał się na boisku w roli rezerwowego. Czasami przesiadywał nawet na ławce całe spotkanie.
To nie przeszkodziło jednak nastolatkowi zakończyć sezonu z dorobkiem aż ośmiu zdobytych bramek. Wychowanek La Masii prezentował szczególnie wyjątkową dla tak młodego zawodnika, równą formę. Na listę strzelców wpisywał się zarówno w pierwszej połowie rozgrywek (trzykrotnie), zimą (dwa razy) oraz po przerwie spowodowanej pandemią (znów trzykrotnie).
Co więcej, aż sześć spośród swoich ośmiu goli strzelił w momencie, kiedy Barcelona remisowała (pięć razy) lub przegrywała (raz) w meczu. Strzelał u siebie i na wyjeździe (po cztery razy). Strzelał, kiedy występował od pierwszej minuty (pięć razy) i jako zmiennik (trzykrotnie). Strzelał prawą nogą (sześć razy), lewą nogą i głową (po jeden raz). Strzelał z obrębu pola karnego i zza szesnastki (dwukrotnie). Wielki talent.

Bukayo Saka

Przyjmując założenie, że kluczowym elementem rozwoju młodego zawodnika jest dostarczanie mu możliwie jak największej liczby różnych doświadczeń, pochodzący z londyńskiego Ealingu wychowanek Arsenalu może być spokojny o przyszłość. W pierwszym sezonie w dorosłym futbolu występował na pozycji lewego obrońcy, lewego “wahadłowego”, lewo- i prawoskrzydłowego, a nawet w środkowej strefie boiska. Saka sprawdził się nie tylko w różnych miejscach na murawie, ale także w rozmaitych systemach gry pod wodzą dwóch trenerów.
Nie zmieniało się za to jedno. Niezależnie od roli pełnionej na placu gry, ten jeszcze jeden lewonożny (wyjątek stanowi Fati), nastoletni zawodnik w tym zestawieniu wszędzie notował asysty. Najczęściej robił to jednak po doskonałych dośrodkowaniach w pole karnego z lewego skrzydła.
Saka wychodził w ostatnim sezonie w podstawowym składzie Arsenalu jeszcze częściej, niż o zaledwie kilka tygodni młodszy od niego Greenwood robił to w zespole z Old Trafford. Sancho, Foden, Greenwood i Saka w przedniej formacji reprezentacji Anglii w nieodległej przyszłości? Strach się bać!
Który z powyższych pięciu niezwykle utalentowanych piłkarzy zrobi największą karierę? A może uważasz, że znajduje się wśród nich przynajmniej jeden zawodnik, który nie spełni pokładanych w nim nadziei? Daj nam znać w komentarzu!

Przeczytaj również