Nie ma jeszcze 18 lat, a już biją się o niego najwięksi. Real, Barcelona, Juventus i United obserwują młokosa

Nie ma jeszcze 18 lat, a już biją się o niego najwięksi. Real, Barcelona, Juventus i United obserwują młokosa
Instagram: Yusuf Demir
Yusuf Demir. Kojarzycie gościa? Jeśli nie, to zapamiętajcie to nazwisko. Nastoletni Austriak jest obecnie jednym z najpilniej obserwowanych talentów w europejskiej piłce. Gracz Rapidu Wiedeń nie skończył jeszcze 18 lat, a już ma na koncie kilka goli w tym sezonie. O jego podpis ubiegają się potęgi i niewykluczone, że już niebawem Demir doczeka się swojego transferu marzeń.
Choć dopiero za kilka miesięcy urodzony we Wiedniu pomocnik będzie obchodził osiemnaste urodziny, to w dorosłym futbolu zadebiutował już w grudniu 2019 roku, stając się piątym najmłodszym zawodnikiem w 122-letniej historii Rapidu. UEFA umieściła go na liście “50 for the future” - piłkarzy wartych obserwowania w 2021 roku. Jako, co nie powinno szczególnie dziwić, jedynego Austriaka. Można bez cienia przesady powiedzieć, że Yusuf Demir uważany jest za jednego z najbardziej utalentowanych nastolatków w Europie wśród tych występujących w ligach spoza TOP5. Ale zaraz i on może się znaleźć w jednej z nich, choćby w Serie A.
Dalsza część tekstu pod wideo

Złote dziecko austriackiego futbolu

W położonym wśród Alp kraju od dawna nie mieli tak ekscytującego talentu. Demir już na poziomach młodzieżowych zbierał świetne opinie, przerastając rówieśników i błyskawicznie, wręcz z wyprzedzeniem, wędrując przez poszczególne szczeble wiekowe. Gigantyczny wzrost zainteresowania jego osobą wywołał jednak dopiero przeskok do dorosłej piłki.
Gracz o tureckich korzeniach najlepiej czuje się na pozycji prawego, ścinającego do środka skrzydłowego. Lepiej operuje lewą nogą, więc taka rola jest dla niego jak najbardziej naturalna. Dzięki wysokim umiejętnościom technicznym, przebojowości i zwinności wydaje się dobrym kandydatem do gry na niemal każdej pozycji ofensywnej. A jego nieprzewidywalność i pewność siebie, gdy ma piłkę przy nodze, stanowi ogromny ból głowy dla rywali. Nastolatek nie boi się szukać sprytnych i efektownych rozwiązań, by wyjść z tarapatów lub zdobyć przestrzeń, a imponująca szybkość sprawia, że potrafi z łatwością urwać się bardziej doświadczonym przeciwnikom.
W obecnym sezonie ominął tylko sześć spotkań Rapidu we wszystkich rozgrywkach. Na ławce usiadł zaledwie raz, w pozostałych pauzował z powodu zakażenia koronawirusem. Zaliczył 17 występów, z tego cztery w fazie grupowej Ligi Europy. Strzelił łącznie cztery bramki i zaliczył dwie asysty. Dwa razy trafiał też do siatki w europejskich pucharach - w eliminacjach Champions League oraz fazie grupowej, już po “spadku” do mniej prestiżowych rozgrywek. Notuje udział przy trafieniach swojego zespołu średnio co około 95 minut. Przypomnijmy, ten chłopak ma zaledwie 17 lat!
O pozyskaniu skrzydłowego, z uwagi na jego pochodzenie, marzyło m.in. Galatasaray. Klub ze Stambułu prowadzi doświadczony Fatih Terim. Legendarny menedżer powiedział o Demirze, że jest “równie utalentowany, jak Wesley Sneijder i liderem, niczym Georghe Hagi”. Takie słowa z ust szkoleniowca, który pracował z tymi świetnymi zawodnikami, to komplement największego kalibru i dowód klasy talentu, który pojawił się w Wiedniu.
Na celowniku gigantów i centrum uwagi prasy
Nazwisko nastolatka w ostatnich miesiącach przewijało się przy okazji doniesień transferowych dotyczących wielu drużyn z europejskiej czołówki. Tak więc po kolei. Media przymierzały Yusufa Demira do:
  • Juventusu
  • Barcelony
  • Ajaksu
  • Realu Madryt
  • Manchesteru United
Pasa niemal co chwila szykuje nowe rewelacje. Balonik wokół 17-latka stale się powiększa, pompowanie trwa w najlepsze, a władze Rapidu mogą zacierać ręce.
Który kierunek wydaje się najbliższy dla młokosa? Przed świętami Bożego Narodzenia przepowiadano mu przenosiny do “Blaugrany”. Jego agent, Emre Ozturk, pojawił się nawet w stolicy Katalonii, wrzucając do sieci zdjęcie z podpisem “gotowy na spotkanie”. Dziennikarze szybko połączyli wątki i sugerowali, że austriacki talent już niebawem pojawi się w La Liga.
Ozturk szybko uciął te spekulacje, opowiadając portalowi “SPOX”, że pojechał do Hiszpanii, by negocjować transfer innego klienta, Shkodrana Mustafiego. Co zresztą też najwyraźniej nie wypaliło. A w sprawie Demira wszystko wróciło do punktu wyjścia. Karuzela kręci się od nowa. Co rusz pojawiają się nowi zainteresowani, nowi faworyci. Nie zmienia się tylko jedno - cena, wynosząca 10 milionów euro. Skauci z całej Europy bacznie obserwują brylant, który póki co robi świetne wrażenie w Wiedniu. On jednak na razie nie patrzy za daleko w przyszłość.

Krok po kroku do wielkiej kariery

Pomimo stale rosnącego szumu medialnego i statusu wonderkida (a może bardziej wunderkinda?) młodzieżowy reprezentant Austrii skupia się na konsekwentnym stawianiu małych kroków do przodu. I grze w Rapidzie.
- Oczywiście chcę kiedyś zagrać dla zespołu z europejskiego topu, ale póki co myślę krok po kroku. Na wszystko nadejdzie pora. Najważniejsze jest, by teraz dobrze radzić sobie w Rapidzie. Wszystko ułoży się w całość, jeśli będę zaliczał dobre występy - zapewnia Demir.
Otoczenie zawodnika bardzo wysoko stawia odpowiedni plan rozwoju dla młodzieńca. To właśnie prawidłowa wizja, przedstawiona przez potencjalnego nabywcę, może okazać się kluczowa przy wyborze następnego pracodawcy. W stolicy Austrii wolą wprowadzać go rozsądnie. Chociaż często macza palce w bramkach, na tę chwilę głównie pojawia się na murawie wchodząc z ławki. W końcu, pomimo tego, że gra w rodzimej ekstraklasie i strzelił już gola w Lidze Europy, liczy sobie zaledwie 17 wiosen. Czeka go jeszcze daleka droga do spełnienia marzeń. A te są ogromne. Tak jak i jego talent. Warto bacznie śledzić postępy Yusufa Demira. Pamiętacie, z jakiej ligi przybył do Dortmundu Erling Haaland?

Przeczytaj również