"Nie umie podstawowych rzeczy". Legenda polskiego sportu mocno o Pudzianowskim. Dostało mu się za Szpilkę
Na ostatniej gali KSW Mariusz Pudzianowski został rozbity przez Artura Szpilkę. Teraz do walki odniósł się Szymon Kołecki, który jest nie tylko złotym medalistą olimpijskim, ale też byłym zawodnikiem MMA (bilans 10-1).
Mariusz Pudzianowski przegrał dwie ostatnie walki w KSW. Jeszcze w 2022 roku pokonał go Mamed Chalidow, natomiast podczas ostatniej gali, zorganizowanej na Stadionie Narodowym, musiał uznać wyższość Artura Szpilki.
Starcie z byłym bokserem miało specyficzny przebieg. "Pudzian" ruszył ostro, powalił rywala, ale przez pozostałą część pierwszej rundy głównie uderzał w powietrze. W drugiej partii wykorzystał to Szpilka, który kilkoma ciosami znokautował przemęczonego rywala.
Po walce 46-latek musiał zmierzyć się z silną krytyką. Teraz swoją opinią podzielił się także Szymon Kołecki - były olimpijczyk nie miał zbyt wielu ciepłych słów na temat słynnego sportowca.
- Poza tym bieganiem o 5:30, to ja bym nie powiedział, że on 14 lat trenuje. Trenuje przed walkami, przyjeżdża. W większości pewnie robi to, co zdecyduje, że robi - powiedział dla kanału "InTheCage".
- Fakty pokazują, że nie umie wielu podstawowych rzeczy, które przy tej masie, zdrowiu, nadzwyczajnym w tym wieku i niezłej dynamice powinny mu dawać naprawdę ogromną przewagę (...) Tą walką naraził się na śmieszność. Odpalił tę perkusję, a potem - po pierwszym ciosie - położył się, padł, zasłonił i czekał, aż go sędzia uratuje - ocenił Kołecki.
- Nie będę się już pastwił. Uważam, że sportowo ma ogromny potencjał, tylko musi do niego dotrzeć, że wielu rzeczy się trzeba nauczyć (...) Przede wszystkim ma końskie zdrowie i jeszcze wiele lat może walczyć na dobrym poziomie - podsumował były sztangista.
Do tej pory Pudzianowski stoczył 26 pojedynków w MMA - wygrał 17 z nich, a w 9 musiał pogodzić się z porażką. Z Kołeckim zmierzył się w 2019 roku i przegrał.