Lukaku naciska na Lewandowskiego. Zamiana miejsc to kwestia czasu. "Ma jeden duży atut"

Lukaku naciska na Lewandowskiego. Zamiana miejsc to kwestia czasu. "Ma jeden duży atut"
Belga / PressFocus
Kilka miesięcy temu Belgia sensacyjnie pożegnała się z mundialem już na etapie fazy grupowej, a wiadro pomyj wylało się wówczas na Romelu Lukaku, który w kluczowym spotkaniu z Chorwacją marnował sytuację za sytuacją. Belgijski napastnik nie zapadł się jednak pod ziemię. Niepowodzenia przekuł w siłę i dziś jest liderem kadry.
Można odnieść wrażenie, że kariera Romelu Lukaku to studium niekończących się zwrotów akcji. Niespodziewane zmiany klubów, wielkie mecze i okresy kapitalnej formy, a potem kryzysy, pudła, wpadki. Dziś u Belga trwa natomiast akurat hossa, nie bessa. Jak długo będziemy obserwować taki stan? Tego nie wie chyba nikt. Nawet sam piłkarz.
Dalsza część tekstu pod wideo

Koszmarny mecz i bolesne konsekwencje

Jest 1 grudnia 2022 roku. Belgia gra swój trzeci mecz na katarskim mundialu. Musi wygrać z Chorwacją, bo inaczej nie wyjdzie z grupy. Czas jednak mija, a na tablicy wyników ciągle utrzymuje się wynik 0:0. Selekcjoner “Czerwonych Diabłów”, Roberto Martinez, na drugą połowę posyła w bój Romelu Lukaku, który dopiero wraca do zdrowia po kontuzji. Przez nią we wcześniejszych dwóch spotkaniach turnieju rozegrał zaledwie kilka minut.
Lukaku notuje jednak przeciwko Chorwatom jeden z najgorszych, a być może nawet najgorszy występ w swojej karierze. Marnuje trzy znakomite szanse na strzelenie gola, jedną z nich w samej końcówce spotkania. Wynik się już nie zmienia i z grupy wychodzi Chorwacja, a Belgia wraca do domu.
Lukaku staje się wówczas jednocześnie obiektem krytyki i żartów. Sam ze złości demoluje ławkę rezerwowych na stadionie.
- Jakoś nie potrafię żartować z tej nieskuteczności Lukaku. Poruszające, jak można zaliczyć taki zjazd - pisze wtedy na Twitterze dziennikarz, Michał Okoński.

Czas odkupienia

Dziś, niemal dokładnie rok po tamtych wydarzeniach, Lukaku jest już jednak w zupełnie innym miejscu, a swoje winy regularnie próbuje odkupić, z powodzeniem, w meczach reprezentacji. Ta wcale nie postawiła na nim krzyżyka, nie usunęła w cień, nie zmieniła hierarchii na jego pozycji.
Lukaku jest absolutnym pewniakiem do gry, liderem i kluczowym piłkarzem zespołu prowadzonego już nie przez Roberto Martineza, pożegnanego po mundialu, a przez Domenico Tedesco.
Po mistrzostwach świata Lukaku rozegrał póki co osiem spotkań w narodowych barwach. Zdobył w nich… 11 bramek! Już w pierwszym starciu po pamiętnej kompromitacji z Chorwacją odpowiedział hat-trickiem przeciwko Szwedom. To się nazywa reakcja.
Co ważne, 10 z 11 wspomnianych goli 30-letni napastnik zdobył w eliminacjach EURO 2024, co czyni go dziś najlepszym strzelcem całych zmagań. Lukaku wyprzedza w tej klasyfikacji nie byle kogo, bo Cristiano Ronaldo i Harry’ego Kane’a. Belgia zapewniła już sobie awans na przyszłoroczną imprezę.
Romelu Lukaku
własne

Goni Lewandowskiego

Jeszcze większe wrażenie robi całkowity dorobek Belga w reprezentacji. To bowiem aż 79 bramek zdobytych w 112 występach. Jeśli spojrzymy na ranking najskuteczniejszych piłkarzy w historii grających dla zespołów narodowych, ujrzymy Lukaku na kapitalnym siódmym miejscu. Gdy ograniczymy się jedynie do Europy, snajper Romy będzie czwarty.
I tu płynnie możemy przejść do wątku polskiego, bo w obu tych zestawieniach Lukaku goni Roberta Lewandowskiego. Polak póki co ma dwa oczka przewagi. Uzbierał 81 trafień. Po pierwsze jednak, potrzebował do tego dużo większej liczby występów (144), a po drugie, jako 35-latkowi, jest mu raczej bliżej do końca kariery.
Lukaku to dziś 30-letni zawodnik i jeśli dopisze mu zdrowie, a forma dalej będzie przynajmniej niezła, powinien jeszcze przez kilka dobrych lat śrubować swój wynik. Wydaje się zatem, że w dłuższej perspektywie wyprzedzi Lewandowskiego i zbliży się do innych legend.
Najlepsi strzelcy w historii europejskich reprezentacji:
  1. Cristiano Ronaldo - 127 goli
  2. Ferenc Puskas - 84 gole
  3. Robert Lewandowski - 81 goli
  4. Romelu Lukaku - 79 goli
Najlepsi strzelcy w historii reprezentacji narodowych:
  1. Cristiano Ronaldo - 127 goli
  2. Ali Daei - 108 goli
  3. Leo Messi - 106 goli
  4. Sunil Chhetri - 93 gole
  5. Mokhtar Danari - 89 goli
  6. Ferenc Puskas - 84 gole
  7. Robert Lewandowski - 81 goli
  8. Romelu Lukaku - 79 goli

W klubie też jest nieźle

Lukaku błyszczy w kadrze i trzeba też przyznać, że nieźle prezentuje się w klubie. Pod koniec ostatniego okna transferowego Belg został wypożyczony z Chelsea do Romy i w zespole ze stolicy Włoch ewidentnie odżył po kiepskim okresie w ekipie “The Blues” oraz średnio udanym wypożyczeniu do Interu.
Póki co Lukaku zagrał w Romie prowadzonej przez Jose Mourinho 14 razy. Zdobył w tym czasie dziewięć bramek. Belg może być więc zadowolony z tego, w jakim jest dziś miejscu. I dosłownie, i w przenośni. Rok temu z frustracji niszczył ławkę rezerwowych, był przedmiotem wszechobecnej szydery. Dziś strzela gole w klubie, błyszczy w reprezentacji i pokazuje wszystkim dookoła - wróciłem, robię swoje, jeszcze o mnie usłyszycie.

Przeczytaj również