Niesamowity powrót Manchesteru United! Cristiano Ronaldo wprawił Old Trafford w ekstazę [WIDEO]

"Czerwone Diabły" w ostatnich tygodniach znalazły się w wyraźnym dołku, notując kolejne wpadki. Dziś piłkarze United chcieli udowodnić, że najgorsze już za nimi.

Starcie z Atalantą mogli rozpocząć w kapitalny sposób. Rashford jednak w sytuacji sam na sam z Musso nie trafił w bramkę. Powtórki później pokazały, że Anglik był na spalonym.

Atalanta nie zamierzała się tylko bronić na Old Trafford. W 17. minucie bierną postawę defensywy wykorzystał Pasalić, który z bliska pokonał De Geę.

"Czerwone Diabły" ruszyły do odrabiania strat. Z kilkunastu metrów przymierzył Fred, lecz na posterunku był Musso. Po chwili gospodarze otrzymali kolejny cios.

Demiral wykorzystał dobre dośrodkowanie i strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Było 0:2 i "Czerwone Diabły" znalazły się pod ścianą.

Gospodarze mieli okazje, by złapać kontakt, ale w kluczowych momentach brakowało im wykończenia. W defensywie dwoił się i troił Demiral.

Druga połowa była zdecydowanie lepsze w wykonaniu United. Gola kontaktowego zdobył Rashford, chwilę później w słupek trafił McTominay.

Starania "Czerwonych Diabłów" przyniosły wyrównującego gola. Na kwadrans przed końcem piłkę do siatki skierował Maguire.

W 81. minucie Old Trafford eksplodowało. Ronaldo pokonał Musso i wielki powrót United stał się faktem.

"Żółta Łódź Podwodna" znakomicie zaczęła mecz. Już w 6. minucie objęła prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Pino.

Przyjezdni nie potrzebowali dużo czasu, by pójść za ciosem. Po kwadransie gry zdobyli drugą bramkę. Tym razem w roli głównej wystąpił Moreno.

Piłkarze Young Boys byli w stanie na to odpowiedzieć tylko jednym golem - autorstwa Elii. Ostatecznie przegrali 1:4. Do siatki trafiali jeszcze Moreno i Chukwueze.

Pierwsza połowa w Sankt Petersburgu nie należała do porywających. Zenit oddał tylko dwa celne strzały, Juventus ani jednego. W efekcie do przerwy było 0:0.

Potem wcale nie był lepiej. Okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Wydawało się, że drużyny podzielą się punktami po bezbramkowym remisie. W 86. minucie gola zdobył Kulusevski i tym samym dał wygraną "Starej Damie".

"The Blues" wywiązali się z roli faworyta w meczu z Malmoe. Podopieczni Tuchela szybko udokumentowali swoją przewagę. W 9. minucie do bramki rywali trafił Christensen.

Londyńczycy nie spuszczali z tonu. W 21. minucie było już 2:0. Tym razem dał o sobie znać Jorginho, który pewnie wykorzystał rzut karny. Kontuzji doznał jednak Romelu Lukaku.

Ostatecznie Chelsea wygrała 4:0. W 48. minucie Havertz wpisał się na listę strzelców. Później dublet skompletował Jorginho, który ponownie trafił z jedenastego metra.

Ekipa z Andaluzji wywalczyła na boisku rywala jeden punkt. Zremisowała 0:0, choć miała kilka dobrych okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Strzały Ocamposa, Navasa czy Suso nie były jednak w stanie zaskoczyć Grbicia.