Niewytłumaczalna wpadka obrony Chelsea. "The Blues" przegrali z Arsenalem w derbach Londynu [WIDEO]

Niewytłumaczalna wpadka obrony Chelsea. "The Blues" przegrali z Arsenalem w derbach Londynu [WIDEO]
screen
W Premier League trwa długi finisz. Zmęczenie zawodników objawia się dziwnymi błędami, jak choćby takim w spotkaniu Chelsea z Arsenalem. Nieporozumienie Jorginho i Kepy wykorzystali gracze “Kanonierów”, który niespodziewanie odnieśli zwycięstwo w derbach Londynu.
Chyba niewielu przypuszczało, że misja ratowania sezonu, jaką otrzymał Thomas Tuchel, zostanie tak dobrze przeprowadzona. Chelsea nie dość, że 29 maja zagra o najważniejszy europejski skalp, to jeszcze, nawet na wypadek niepowodzenia w finale z Manchesterem City, niemal zapewniła sobie pierwszą czwórkę Premier League, a więc automatyczny start w Champions League w przyszłym sezonie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kompletnie odmienne nastroje w czerwonej części Londynu. Arsenal, który w fatalnym stylu odpadł w półfinale Ligi Europy z Villarreal, przed dzisiejszym meczem z rywalem zza miedzy teoretycznie mógł jeszcze marzyć o europejskich pucharach w następnej kampanii.
Już po 10 minutach mogło, ba, powinno być 1:0 dla “The Blues”. Fatalny błąd popełnił Pablo Mari, wskutek czego sam na sam z Berndem Leno wyszedł Kai Havertz. Niemiec najwidoczniej zaraził się wirusem nieskuteczności od rodaka Timo Wernera, bo spudłował okropnie.
Jeszcze większą katastrofę popełniła defensywa Chelsea. W 16. minucie Jorginho nie spojrzał, jak ustawiony jest Kepa i podał… wprost do swojej bramki. Bask zdążył jeszcze z interwencją, nieprzepisową nawiasem mówiąc, ale natychmiast w polu karnym znaleźli się Pierre-Emerick Aubameyang oraz Emile Smith Rowe. Ten ostatni wpisał się na listę strzelców.
Mimo kilku mniejszych szans, Arsenal do przerwy utrzymał prowadzenie 1:0. Po zmianie stron piłkarze Tuchela podkręcili tempo, coraz częściej pojawiali się pod bramką Leno, ale nadal brakowało ostatniego podania i dobrej sytuacji do próby strzału. Trzeba pochwalić defensywę Arsenalu, zwłaszcza postawę Roba Holdinga.
Mur mógł załamać się po godzinie gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Mason Mount, piłkę zgrywał Ben Chilwell, a z najbliższej odległości do siatki trafił Christian Pulisic. Radość trwała kilka sekund, bo powtórki jasno pokazały, że Amerykanin stał na dużym spalonym.
Ani wprowadzony Callum Hudson-Odoi, ani Olivier Giroud nie zmienili obrazu gry, tym bardziej rezultatu. Dopiero w samej końcówce Chelsea narobiła zamieszania pod bramką Leno. Niemiec sparował strzał Zoumy na poprzeczkę, a piłka po dobitce Ziyecha także wylądowała na aluminium. Porażka gospodarzy oznacza, że finaliści LM jeszcze nie postawili kroki nad “i” w kontekście Top4, a Arsenal przedłużył swoje szanse na zajęcie miejsca gwarantującego udział w pucharach.
Redakcja meczyki.pl
Łukasz Karyniewski12 May 2021 · 21:47
Źródło: własne

Przeczytaj również