"Nikt nie jedzie dla atmosfery". Michniewicz wyjaśnił, po co mu na mundialu Jędrzejczyk i Grosicki

"Nikt nie jedzie dla atmosfery". Michniewicz wyjaśnił, po co mu na mundialu Jędrzejczyk i Grosicki
screen
Kamil Grosicki i Artur Jędrzejczyk znaleźli się w kadrze Polski na mistrzostwa świata. Czesław Michniewicz wyjaśnił, dlaczego postawił na dwójkę doświadczonych graczy.
Znamy już 26 piłkarzy, którzy znaleźli się w kadrze Polski na zbliżający się mundial. Ich nazwiska sprawdzicie TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niektóre decyzje Michniewicza wywołały spore emocje. Jedną z nich jest powołanie Grosickiego. Selekcjoner zastrzega, że nie decydowały względy towarzyskie, lecz wartość sportowa skrzydłowego Pogoni.
- Nikt nie jedzie dla atmosfery. Decydują umiejętności, ale też osobowość, to kto pasuje do grupy. Oprócz dobrego piłkarza potrzebuję też dobrego człowieka, żeby ta grupa stanowiła jedność - mówił Michniewicz.
- Cel wyjazdu Grosickiego nie jest taki, żeby dbał o atmosferę. Jak się prześledzi ostatni sezon, to od lipca gra niemal w każdym meczu. Liczę, że jego doświadczenie, sposób grania, umiejętności, możliwości dawania impulsu w kluczowych momentach - to wszystko sie przyda. Warto mieć takiego zawodnika - podkreśla selekcjoner.
Spore kontrowersje wywołało też powołanie Artura Jędrzejczyka. Michniewicz przekonuje, że obrońca Legii ma wiele atutów, które mogą przydać się kadrze.
- Gdyby nie kontuzje, to byłby powołany już na mecz ze Szwecją. Szanuję jego umiejętności, charyzmę, doświadczenie. Przede wszystkim uważam, że to jest zawodnik, który jeszcze może pomóc reprezentacji. Pracowałem z nim i nigdy się nie zawiodłem. Jego wiek nie jest dla mnie problemem - zastrzega Michniewicz.

Przeczytaj również