Oceny po El Clasico! Lewandowski skasowany, Benzema dał mu lekcję. Gavi z napinką zamiast dobrej gry

Oceny po El Clasico! Lewandowski skasowany, Benzema dał mu lekcję. Gavi z napinką zamiast dobrej gry
Foto pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Real Madryt znokautował FC Barcelonę 4:0 na Camp Nou i awansował do finału Pucharu Króla. Oto, jak oceniliśmy piłkarzy obu drużyn za występ w środowym El Clasico.
Noty wystawiliśmy w skali 1-10. Wyjściowa nota to 5.
Dalsza część tekstu pod wideo

FC Barcelona

Marc-Andre ter Stegen - 5

Długo był praktycznie bezrobotny, a potem prawie każdy strzał w kierunki jego bramki kończył się golem. Za trafienia “Królewskich” trudno mieć jednak do niego pretensje. Był bowiem bez szans. Na plus świetna interwencja przy uderzeniu Asensio.

Alejandro Balde - 4

Całkiem aktywny w ofensywie. Kilka razy popisywał się swoją szybkością, podłączając się do akcji Barcelony, ale przy dograniach zabrakło konkretów. Mimo bardzo niekorzystnego wyniku trudno mieć też jakieś wielkie pretensje dotyczące jego gry w obronie.

Marcos Alonso - 3

Przez długi czas nie musiał uwijać się jak w ukropie, bo “Królewscy” w swoich poczynaniach ofensywnych byli dość oszczędni. Potem jednak nie zdążył pokusić się o faul taktyczny i Real wyszedł z kontrą na 1:0. W drugiej połowie wyglądał już mniej pewnie. Zdarzały mu się błędy. Nie był to tragiczny występ, ale na pewno mogło być znacznie lepiej.

Jules Kounde - 3

Podobny przypadek. Kounde i Alonso długo wyglądali pewnie, bo i rywal szczególnie nie forsował tempa, nastawiając się głównie na kontry. Potem wyglądało to już zdecydowanie mniej korzystnie. Przy pierwszym straconym golu Francuz próbował wybijać piłkę z linii bramkowej, ale zrobił to nieudolnie. W dziwny sposób przewracał się też, gdy na 2:0 trafiał Benzema, a potem także wówczas, kiedy Francuz mógł w 78. minucie zdobyć bramkę na 4:0.

Ronald Araujo - 4

Na początku meczu miał sporo pracy z Viniciusem, ale spisywał się naprawdę bez zarzutu. Pamiętamy choćby świetny powrót za Brazylijczykiem, który próbował z bliska wpakować piłkę do siatki po stracie Lewandowskiego. “Vini” oszukał Urugwajczyka dryblingiem dopiero na początku drugiej połowy, ale był to chyba jedyny taki przypadek. Poza tym pamiętamy świetny rajd zakończony strzałem defensora Barcelony.

Sergio Busquets - 4

Mimo wyniku - nie był to bardzo zły mecz Busquetsa. Jak to u niego - nie oglądaliśmy wielkich fajerwerków, ale Hiszpan długo imponował spokojem, dobrymi przerzutami, przeglądem pola, odpowiednim ustawieniem. Można zastanowić się, czy mógł zrobić więcej (bardziej naciskać rywala) na początku akcji przy golu na 3:0 dla Realu. Cały środek Barcelony gasł z minuty na minutę, przez co “Królewscy” mieli coraz więcej swobody.

Sergi Roberto - 3

Najmniej widoczny i najgorszy z trójki środkowych pomocników Barcelony. W pierwszej połowie trudno było mieć jeszcze do niego jakieś większe pretensje, ale przy drugim straconym golu bardzo nieśmiało biegł za Modriciem, który zaliczył asystę. Powinien zrobić w tym meczu znacznie więcej.

Franck Kessie - 5

Przez długi czas (a może i biorąc pod uwagę cały mecz) najlepszy piłkarz Barcelony. Można było przecierać oczy ze zdumienia, ale Kessie był wszędzie. Pod swoim polem karnym, gdy trzeba było odebrać piłkę, w środku, wysyłając na manowce kilku przeciwników dobrym balansem czy podaniem, a kilka razy nawet blisko Roberta Lewandowskiego. Szkoda, że w głupi sposób spowodował rzut karny, bo za to musimy obniżyć mu ocenę.

Gavi - 3

Trudno odmówić mu chęci i zaangażowania, ale w jego grze było więcej niepotrzebnej napinki i próby nadepnięcia na odcisk rywalom niż naprawdę jakościowej gry. Miewał dobre zagrania, ale częściej brakowało mu dokładności i decyzyjności.

Raphinha - 3

Dostawał na skrzydle sporo piłek i scenariusz był zazwyczaj podobny - najpierw drybling, potem strata. Ewentualnie złe dogranie. Można pochwalić za odważną grę i zaangażowanie. To już jednak raczej szukanie plusów na siłę.

Robert Lewandowski - 3

Starał się, momentami wychodził po piłkę głęboko, ale mimo wszystko przegrywał większość pojedynków. Raz jego strata mogła skończyć się też golem dla rywali, ale dobrze interweniował Araujo. A gdy już “Lewy” doszedł do sytuacji i oddał groźny strzał, po chwili… Real ruszył z kontrą i objął prowadzenie. Pech, bo nie ma w tym oczywiście winy Polaka. W drugiej połowie już mocno niewidoczny.
Eric Garcia, Ferran Torres, Ansu Fati - bez oceny

Real Madryt

Thibaut Courtois - 7

W najważniejszym momencie nie zawiódł. Kilkanaście sekund przed golem na 1:0 popisał się świetną interwencją, co pozwoliło po chwili wyjść Realowi na prowadzenie. Ogólnie nie miał wiele roboty, ale zawsze był na posterunku, także przy groźnym strzale Balde na początku drugiej połowy.

Dani Carvajal - 6

Im dalej mecz, w tym lepiej, bo Hiszpan nie miał łatwego startu, gdy Barcelona raz za razem szukała ofensywnych wejść jego stroną. Z czasem jednak doświadczony obrońca radził sobie coraz solidniej. "Dźwignął" to spotkanie.

Eder Militao - 7

Postawił twarde warunki rywalom, Robert Lewandowski niewiele przy nim wskórał. Pewny, skuteczny, doskonale współpracujący z Alabą. Potwierdził klasę.

David Alaba - 8

Kapitalny mecz Austriaka. Nie sposób szybko zliczyć, ile zaliczył ważnych interwencji, wybloków, wybić, wślizgów. Stanowił wręcz mur nie do przejścia, praktycznie nie popełniając błędów. Co za forma!

Eduardo Camavinga - 7

Zaczął nerwowo, został mocno poturbowany, ale mniej więcej od 15. minuty prezentował się doskonale. Świetna robota w defensywie, bardzo pożyteczny i dojrzały występ Francuza.

Toni Kroos - 8

Profesor. Znakomity od pierwszej do ostatniej minuty na boisku. Bardzo dobra robota w środku, odbiory, kontrola gry, wspieranie Camavingi, miał też choćby świetną wrzutkę do Benzemy. Mnóstwo pracy na absolutnie najwyższym poziomie. Wraz z Modriciem z biegiem czasu zdominowali środek pola.

Luka Modrić - 7

Chorwat długo notował bardziej dyskretny występ od Niemca, po prostu robił "swoje", aż w końcu błysnął kapitalną akcją przy drugiej bramce. Modrić przejął piłkę z prawej strony i koncertowo rozprowadził akcję do środka, obsługując podaniem Benzemę.

Fede Valverde - 6

O nim chyba po dzisiejszym meczu możemy mówić najmniej, co nie oznacza, że Urugwajczyk zagrał poniżej poziomu. Absolutnie nie. Może nie dawał wiele aktywności z przodu, ale dzielnie sekundował Kroosowi i Modriciowi, będąc elementem całej madryckiej machiny na Camp Nou.

Rodrygo Goes - 7

Od początku aktywny, dynamiczny, z chęcią kreacji i przyspieszania gry. Już w 12. minucie mógł mieć asystę, gdy znakomicie dogrywał do Viniciusa. Dobry występ ukoronował rozpoczęciem akcji bramkowej na 1:0. To on przejął piłkę, na pełnym sprincie minął Marcosa Alonso i ruszył, tworząc przewagę w ataku. Rodrygo znów udowodnił, że zasługuje na grę w podstawowym składzie.

Vinicius Junior - 8

Z początku nerwowy, mniej widoczny od Rodrygo, ale z czasem się rozkręcił i przyniósł oczekiwane konkrety. Najpierw strzelił gola po sprytnie rozegranej akcji, później wywalczył rzut karny, na deser zanotował asystę. W drugiej połowie nie do zatrzymania dla rywali, choć nie brakowało z jego strony nerwów. Piłkarsko był jednak świetny.

Karim Benzema - 9

Hattrick. Krótko i na temat. Benzema zdystansował Lewandowskiego w korespondencyjnym pojedynku i zakończył mecz z trzema golami na koncie. Gdy rozwinął skrzydła, nikt nie był w stanie go zatrzymać. W cudownej formie jest ostatnio francuski super snajper.
Marco Asensio, Dani Ceballos, Aurelien Tchouameni i Nacho Fernandez - bez oceny. U Asensio odnotujmy ładny strzał z lewej nogi, po którym interweniował Ter Stegen.

Przeczytaj również