Oceny po meczu Polska - Finlandia. Gigant "Grosik", kosmiczny Kądzior, słabiutki Krychowiak

Oceny po meczu Polska - Finlandia. Gigant "Grosik", kosmiczny Kądzior, słabiutki Krychowiak
Piotr Matusewicz / PressFocus
Reprezentacja Polski efektownie wygrała w Gdańsku z Finlandią 5:1 (3:0). Bohaterem meczu został Kamil Grosicki, który zanotował hattricka. Oto, jak oceniliśmy "Biało-Czerwonych" w skali 1-10. Wyjściowa nota to "5".

Bartłomiej Drągowski - 7

Dalsza część tekstu pod wideo
Przy straconym golu "Drążek" nie miał nic do powiedzenia. Wcześniej zdarzyło mu się raz popełnić błąd na przedpolu, ale też wielokrotnie zachował odpowiednią czujność, czy to na linii, czy w "piątce". Szczególnie zaimponował w 16. minucie po centrostrzale z rzutu rożnego oraz na początku drugiej połowy, gdy przytomnie obronił nogą uderzenie jednego z rywali. Zdał egzamin.

Bartosz Bereszyński - 7

Solidny, do bólu poprawny występ Bereszyńskiego, bez błędów w defensywie. "Bereś" nie miał wiele roboty, ale ze swoich obowiązków wywiązał się nienagannie. Brał też udział przy jednej z bramek, notując kluczowe podanie.

Sebastian Walukiewicz - 8

Rośnie nam kawał środkowego obrońcy naprawdę wysokiej klasy. Znakomicie grał Walukiewicz. Uważny, pewny w defensywie, zdecydowany, inteligentny. Wygrywał pojedynki z przeciwnikami i popisywał się świetnym rozegraniem piłki. Gratulacje.

Jan Bednarek - 7

Nie zawiódł w roli lidera defensywy. Bez błędu przy golu dla Finlandii, w pierwszej połowie raz się zagapił, ale szybko naprawił własną pomyłkę. Doskonale się ustawiał i umiejętnie wytrącał z rytmu ofensywnych piłkarzy gości. Swoje zrobił, choć przy Walukiewiczu czuł się pewniej aniżeli przy Bochniewiczu.

Michał Karbownik - 8

Na starcie Karbownik zdawał się grać dość bojaźliwie, lecz z każdą minutą nabierał ogłady. Nie uniknął może drobnych błędów, ale w pamięci mogła się przede wszystkim zapisać jego doskonała interwencja w defensywie w 58. minucie, kiedy to w polu karnym czysto odebrał futbolówkę jednemu z Finów. Udany występ podsumował ważną, odważną akcją i asystą przy golu na 5:1.

Damian Kądzior - 9

Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy Kądzior nadaje się do podstawowej jedenastki reprezentacji, to gracz Eibar z pewnością je rozwiał. Pierwszy gol - kluczowe podanie w postaci mądrego dośrodkowania. Drugi - przytomne napędzenie kontry, po której zaraz mogliśmy cieszyć się z bramki. Czwarty - świetne wyjście na pozycje, spokój, opanowanie, drybling, inteligencja i w efekcie wzorowa asysta do Piątka. Poza tym zabawa - kiwki, podania, celne wrzutki z rogów. Fenomenalne partidazo.

Jakub Moder - 8

Asysta przy drugiej bramce była kwintesencją gry "Modzia" w tym spotkaniu. Nie dziwi nas ani cent zapłacony za niego przez Brighton. Dojrzały, niezwykle obiecujący występ Modera. Wyglądał tak, jakby kopał w tej kadrze od lat. Chętny do gry, aktywny, jakościowy, doskonale współpracujący z Linettym. Oj, będzie miał Jerzy Brzęczek ból głowy w środku boiska. Moder zasłużył na pierwszy skład przeciwko Włochom. Tyle.

Karol Linetty - 8

Wspomnieliśmy wyżej o znakomitej współpracy Linetty'ego z Moderem. Faktycznie to mogło imponować. A nowy gracz Torino wreszcie spełnił pokładane w nim nadzieje. Dostał wyczekiwaną szansę i ją w zupełności wykorzystał. Nie tracił piłek, pokazywał się do gry, miał ochotę na szarże ofensywne, oddał dwa strzały, błyszczał. Nie możemy sobie pozwolić na utratę byłego piłkarza Lecha Poznań

Kamil Grosicki - 10

Czy spodziewaliśmy się, że po tym spotkaniu komuś wręczymy "dychę"? Być może. Grosicki zagrał z opaską kapitana i wysłał jasny sygnał Slavenowi Biliciowi: halo, trenerze, ja jeszcze żyję. To był koncert "Grosika". Zanotował gigantyczny występ. Idealny. Huknął trzy gole, wszystkie będące efektem niesamowitej jakości skrzydłowego West Bromu. Kadrowy weteran oddawał strzały precyzyjne, efektowne, był ważnym impulsem ofensywnej gry "Biało-Czerwonych". Nawet jak nie jest w rytmie meczowym, to dla tej reprezentacji i tak okazuje się niezastąpiony.

Arkadiusz Milik - 8

Mocno pracował na gola w końcówce spotkania. Nie miał ostatnio ani dobrej prasy, ani dobrego czasu w karierze. Ba, najbliższe trzy miesiące też nie zapowiadają się zbyt optymistycznie. Ale dziś należą mu się słowa uznania. To wciąż napastnik wysokiej klasy w skali Europy. Milik zaplusował przytomną asystą, męczył defensorów Finlandii, pomagał kolegom, widać było u niego głód gry. Bramką na 5:1 postawił stempel na swoim świetnym występie. Oby w zimie zmienił klub i zaczął regularnie występować i strzelać. Tego potrzebuje reprezentacja Polski.

Krzysztof Piątek - 7

Czasami znikał, czasami brakowało mu zdecydowania, ale na pewno nie ambicji i woli walki. Tak jak Milik, tak i Piątek zapracował na bramkę. Miło widzieć uśmiech na twarzy snajpera Herthy Berlin. Oby to było przełomowe trafienie.

Paweł Bochniewicz - 6

Jerzy Brzęczek uczciwie dał po 45 minut i Bochniewiczowi, i Walukiewiczowi. Stoper Heerenveen pokazał się ze słabszej strony od obrońcy Cagliari. Zdarzyło mu się popełnić kilka niewielkich, ale widocznych uważnym okiem błędów, mógł też zachować się lepiej przy bramce rywali. Z drugiej strony, trzeba mu oddać kilka istotnych interwencji, w tym świetną w 78. minucie, gdy uchronił nas przed utratą drugiego gola. Jako czwarty stoper na Euro powinien się sprawdzić.

Grzegorz Krychowiak - 4

No nie był to jego mecz. Wszedł z ławki i zaprezentował dużo niższy poziom niż Moder czy Linetty. Zaczął od fatalnej straty, później mógł irytować sposobem gry, wyglądał dość niepewnie, a przy bramce dla Finlandii postanowił kryć strzelca na radar. Wciąż czekamy na przebudzenie Krychowiaka w koszulce z orłem na piersi.

Alan Czerwiński i Rafał Pietrzak - 5

Obaj boczni obrońcy z klubów Ekstraklasy weszli na boisko w podobnym momencie, nie ustrzegli się drobnych pomyłek, ale nie zawalili sprawy. Ot, fajnie, że selekcjoner przy takim wyniku wpuścił właśnie ich.
Mateusz Klich i Kamil Jóźwiak grali zbyt krótko, by ich rzetelnie ocenić.
Redakcja meczyki.pl
Redakcja Meczyki07 Oct 2020 · 22:55
Źródło: własne

Przeczytaj również