Od lat grają w drugiej lidze, wychowali całą plejadę gwiazd. Oto galeria sław złotej akademii

Od lat grają w drugiej lidze, wychowali całą plejadę gwiazd. Oto galeria sław złotej akademii
własne
Chociaż od lat występują na drugim poziomie rozgrywkowym we Francji, uchodzą za jedną z najlepszych kuźni talentów w tym kraju. Wypuścili w świat finalistów nadchodzącego finału Ligi Mistrzów i całą gromadę innych piłkarzy, którzy robią - lub robili - wielkie kariery. Le Havre lata temu postawiło na szkolenie, wyniki drużyny seniorskiej usuwając lekko w cień. W efekcie dziś klub może pochwalić się całkiem konkretną galerią sław.
Na korytarzach wielu szkół można znaleźć tablice podpisaną hasłem “Z nich jesteśmy dumni”. Być może podobna zawisła gdzieś w budynku klubowym Le Havre. Kogo zdjęcia powinny się na niej znaleźć? Jest kilku kandydatów. Co istotne - wspominamy nie tylko o wychowankach, ale i zawodnikach, którzy przynajmniej przewinęli się przez klub.
Dalsza część tekstu pod wideo

Paul Pogba

Gwiazdor Manchesteru United trafił do akademii Le Havre jako 14-latek i spędził tam dwa lata. Nie doczekał się oczywiście debiutu w pierwszej drużynie, bo wcześniej parol zagiął na niego Manchester United. Same przenosiny do Anglii nie odbyły się w przyjemnej atmosferze, ponieważ francuski klub oskarżał “Czerwone Diabły” o nielegalne praktyki i “kradzież” zawodnika.
- Manchester United zaoferował rodzicom piłkarza ogromną sumę pieniędzy, aby Ci zgodzili się na transfer syna. Obecnie Komisja Europejska, FIFA oraz UEFA zdecydowanie sprzeciwiają się transferom nieletnich zawodników. United nas okradło i zabrało najlepszego młodego francuskiego zawodnika - napisano w oświadczeniu Le Havre.

Riyad Mahrez

Bohater Manchesteru City, który kilka dni temu zapewnił drużynie awans do finału Ligi Mistrzów, zasilił szeregi Le Havre nieco później, bo jako 19-latek. Wcześniej grał tylko dla zespołów amatorskich. Początkowo wzmocnił rezerwy klubu, ale w końcu zaczął pokazywać na tyle wysokie umiejętności, że zadebiutował na poziomie Ligue 2. Rozegrał 66 spotkań. Strzelił w nich 10 goli i zaliczył 12 asyst. Trzy i pół roku po zasileniu Le Havre odszedł do Leicester City. Jeszcze nie jako wielka gwiazda. “Lisy” nie musiały wykładać za niego fortuny. Zapłaciły zaledwie 500 tysięcy euro.

Benjamin Mendy

Klubowy kolega Mahreza z Manchesteru City swoje pierwsze poważne kroki w piłce także stawiał jako zawodnik Le Havre. Mendy miał zaledwie 13 lat, gdy dołączył do akademii. Później przebijał się przez kolejne szczeble w klubowej hierarchii. Aż do pierwszej drużyny. Dla niej rozegrał dwa pełne sezony w Ligue 2. Uzbierał 64 występy. Nie doczekał się zdobycia bramki, ale zaliczył cztery asysty. Jako 19-latek odszedł za 4 mln euro do Marsylii, a później jego kariera nabrała już sporego rozpędu. Najpierw przenosiny do Monaco. Później za grube pieniądze (ponad 57 mln euro) do klubu z Etihad Stadium.

Ferland Mendy

To nie brat wspomnianego wyżej Benjamina, ale obaj zawodnicy zgodnie mają w swoim CV właśnie Le Havre. Ferland Mendy pierwsze piłkarskie kroki stawiał w PSG. Klub ze stolicy Francji zrezygnował jednak z jego usług. Francuz zasilił FC Mantois, a stamtąd - jako 18-latek - powędrował do rezerw Le Havre. Po pewnym czasie zadebiutował oczywiście w pierwszym zespole. Rozegrał dla niego 50 meczów. Zdobył dwie bramki i zaliczył sześć asyst. W 2017 roku odszedł za 5 mln euro do Lyonu, a dwa lata później podpisał kontrakt z Realem Madryt.

Dimitri Payet

Piłkarz, który nigdy nie zagrał dla klubu z europejskiego topu, ale i tak swoją grą potrafił rozkochać wielu postronnych kibiców. Zwłaszcza na Euro 2016. Payet trafił do akademii Le Havre jako 12-latek i spędził w niej kolejne cztery lata. Nie doczekał się więc debiutu w pierwszym zespole. Wcześniej przeniósł się bowiem do AS Excelsior. Powód? Trudny charakter i niesubordynacja. Później Payet - kolokwialnie ujmując - trochę się jednak ogarnął i krok po kroku budował swoją karierę. FC Nantes, Saint-Etienne, Lille, Marsylia, West Ham i ponownie Marsylia, którą reprezentuje do dziś. Kolejny fantastyczny piłkarz z przeszłością w Le Havre.

Lassana Diarra

W tym przypadku musimy cofnąć się nieco bardziej w czasie. Lassana od kilku lat nie gra już bowiem w piłkę, ale fakt jest faktem, spędził w młodości trochę czasu w ekipie Le Havre. Chociaż najpierw próbował swoich sił m.in. w Paris FC, FC Nantes czy Le Mans, jako 18-latek przeniósł się właśnie do juniorskiej ekipy obecnego drugoligowca. Tam szybko rozwinął skrzydła i w końcu zasilił szeregi pierwszego zespołu. Wystarczył jeden sezon na arenie Ligue 2, by zwrócić uwagę samej Chelsea, która wyłożyła za Francuza milion funtów, mianując go przy tym na “nowego Makelele”. Później Diarra zrobił całkiem ciekawą karierę. Grał nie tylko dla “The Blues”, ale też m.in. Realu Madryt, Arsenalu czy PSG.
***
Nieco inaczej potoczyły się losy Edouarda Mendy'ego, który też przewinął się przez akademię Le Havre. Tym razem klub nie miał jednak nosa. A może po prostu obecny golkiper Chelsea wówczas nie rokował tak dobrze. Edouard był zawodnikiem młodzieżowej drużyny Le Havre w latach 2005-2006. Nie dostawał za to ani grosza. Francuski klub i tak zrezygnował jednak z jego usług. Później reprezentant Senegalu urodzony we Francji musiał w swojej karierze wędrować krętymi drogami, ale one ostatecznie poprowadziły go na szczyt. Dziś jest pewnym punktem zespołu, który niedługo powalczy o triumf w Champions League.
Przez Le Havre przewinęło się jeszcze wielu świetnych piłkarzy. Steve Mandanda to już legenda Marsylii. Nie każdy jednak wie, że francuski golkiper trafił do Le Havre jako 15-latek i spędził w tym klubie siedem lat, przechodząc od zespołów juniorskich do pierwszej drużyny. Koszulkę klubu z Normandii zakładali też: Florent Sinama-Pongolle, Guillaume Hoarau, Jean-Alain Boumsong, Tino Kadewere czy Charles N’Zogbia. A znalazłoby się jeszcze kilka ciekawych nazwisk. Całkiem konkretne grono. A Le Havre? Seniorski zespół tego klubu bije się obecnie o utrzymanie w Ligue 2. Na pewno jednak w szeregach akademii - a może i pierwszej drużyny - są już kolejni kandydaci do zrobienia dużej kariery.

Przeczytaj również