Ogromne problemy Graneruda. "To nieprawdopodobne. W tej chwili nie mam żadnej nadziei"

W sobotnim konkursie drużynowym reprezentacja Norwegii zajęła trzecie miejsce. Być może byłaby wyżej, gdyby nie słaba dyspozycja Halvora Egnera Graneruda. Zawodnik, który jeszcze niedawno seryjnie wygrywał konkursy, w Polsce jest cieniem samego siebie.

W pierwszej serii 24-latek osiągnął jedynie 116,5 metra. Poprawił się dopiero w drugiej próbie, ale 131,5 metra i tak było wynikiem sporo słabszym od najlepszych.

W Zakopanem Granerud ma ogromne problemy z prędkością najazdu. Do Kamila Stocha tracił dziś 1,5 km/h. To ogromna różnica, która przekłada się na odległości.

- To nieprawdopodobne, żeby tracić ponad kilometr na rozbiegu. Myślałem, że wiem, gdzie leży problem i jak go rozwiązać, ale się myliłem. W tej chwili nie mam żadnej nadziei - powiedział przed telewizyjnymi kamerami.

To duży problem dla norweskich skoczków. Szef tamtejszej federacji, Clas Brede Brathen, w rozmowie ze "Sport.pl" oficjalnie przyznaje, że sztab kadry nie wie, jak uporać się z tą sytuacją.

- Mamy nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie, ale na razie nie wiemy - stwierdził. Czasu nie ma zbyt wiele, bo już w niedzielę odbędzie się konkurs indywidualny. Początek zmagań o godzinie 16:00.