Paweł Fajdek znów miał wielkie problemy na IO! Wyratował się ostatnim rzutem [WIDEO]

Paweł Fajdek znów miał wielkie problemy na IO! Wyratował się ostatnim rzutem [WIDEO]
Screen z Twittera
Paweł Fajdek podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio miał spore problemy z osiągnięciem minimum kwalifikacyjnego do finału. Ostatecznie w ostatnim rzucie uzyskał odległość, która dała mu upragniony finał.
Czterokrotny mistrz świata w ostatnich latach zdominował rywalizację w swojej dyscyplinie. Igrzyska były jednak imprezą, która Fajdkowi wyjątkowo ciążyła.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dziewięć lat temu w Londynie spalił on wszystkie próby, w Rio de Janeiro osiągnął jedynie 72 metry, choć wydawał się murowanym kandydatem do złotego medalu. W Tokio Fajdek chciał zrehabilitować się za wcześniejsze niepowodzenia.
W pierwszej próbie Polaka było widać, że przede wszystkim chce on zaliczyć odległość i uniknąć spalenia rzutu. Młot lądował na odległości 74,28 metra.
Okazało się, że wystarczyło to zaledwie do zajęcia dziewiątego miejsca po pierwszej kolejce - minimum kwalifikacyjne wynosiło 77,5 metra. Fajdek wyraźnie się przez to usztywnił.
Druga próba kompletnie nie wyszła naszemu reprezentantowi. W efekcie pozostał mu tylko jeden rzut, aby zapewnić sobie miejsce w finale.
Na szczęście był on najlepszy ze wszystkich, które 32-latek oddał w poniedziałkową noc. Osiągnął 76,46 metra. Do minimum brakło niewiele - Polak musiał czekać na wyniki drugiej grupy.
Tam tylko czterech zawodników uzyskało lepszą odległość od Fajdka. Wśród nich był Wojciech Nowicki, który awans zapewnił sobie już po pierwszym rzucie. W finale zobaczymy więc dwóch reprezentantów Polski. Walkę o medale zaplanowano na środę, na 13:15 czasu polskiego.

Przeczytaj również