Afera w Hiszpanii. De Gea chce publicznych przeprosin od premiera. "W Hiszpanii łatwo jest obrzucać innych gó***m"

Afera w Hiszpanii. De Gea chce publicznych przeprosin od premiera. "W Hiszpanii łatwo jest obrzucać innych gó***m"
Ververidis Vasilis/Shutterstock
David De Gea domaga się publicznych przeprosin od Pedro Sancheza, premiera Hiszpanii, który niesłusznie oskarżył zawodnika o udział w seksaferze.
Choć od wybuchu afery "Torbe" mijają dwa lata, to sprawa wciąż rozgrzewa środowisko piłkarskie w Hiszpanii. De Gea w 2016 roku został niesłusznie oskarżony o udział w orgii i znęcanie się nad jedną z kobiet. Na zawodnika spadła olbrzymia krytyka, a Pedro Sanchez, ówczesny lider jednej z partii politycznych, mówił, że dla takich ludzi jak De Gea nie ma miejsca w hiszpańskiej kadrze.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dwa lata minęły i sytuacja się zmieniła. Sanchez jest premierem Hiszpanii, a De Gea został oczyszczony z zarzutów. Polityk w prywatnej rozmowie przeprosił bramkarza, ale okazuje się, że to za mało. Golkiper uważa, że sprawa pomiędzy nim, a politykiem wciąż nie jest zamknięta. 
Wiele osób mnie krytykowało, choć wiedziało, że nie ma racji, a później nie mieli jaj, aby mnie przeprosić. Do dziś nie wiem, dlaczego zostałem uwikłany w tę sprawę, tym bardziej tuż przed mistrzostwami Europy - powiedział bramkarz.
Sporo osób mówiło, że nie powinienem grać w reprezentacji Hiszpanii, a to wszystko okazało się kłamstwem. Doceniłem przeprosiny od Sancheza, ale jest pewna różnica. On powiedział swoje słowa publicznie i z tego powodu przeprosiny również powinny być publiczne. W Hiszpanii łatwo jest obrzucać innych gó***m - dodał.
Golkiper swoich słów nie rzuca na wiatr. Gdy premier Hiszpanii odwiedził piłkarzy na zgrupowaniu przed mundialem w Rosji, tylko jeden zawodnik nie przywitał się z politykiem. Był nim David De Gea.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz11 Jun 2018 · 11:53
Źródło: Marca/Przegląd Sportowy

Przeczytaj również