Alarm przed meczem Rakowa. Papszun przekazał fatalne wieści

Alarm przed meczem Rakowa. Papszun przekazał fatalne wieści
Marta Badowska / pressfocus
Nowy sezon PKO BP Ekstraklasy został rozpoczęty, lecz wygląda na to, że Raków Częstochowa wciąż nie skompletował kadry. Przed meczem z GKS-em Katowice podkreślał to trener "Medalików", Marek Papszun.
Od wielkich sensacji rozpoczęły się nowe rozgrywki w ramach PKO BP Ekstraklasy. Na inaugurację klęskę poniosła Jagiellonia Białystok. Zespół prowadzony przez Adriana Siemieńca przegrał z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 0:4. Na drodze Lecha Poznań stanęła zaś Cracovia 4:1.
Dalsza część tekstu pod wideo
Już w sobotę do gry przystąpi Raków Częstochowa. Druga siła poprzedniego sezonu w Polsce zagra na wyjeździe z GKS-em Katowice.
Wiele wskazuje na to, że spotkanie to nie będzie należało do najłatwiejszych. Jak przyznał Marek Papszun na konferencji prasowej, jego zespół zmaga się z ogromnymi kłopotami kadrowymi.
- Początek to zawsze ekscytujący moment. Za nami cztery tygodnie okresu przygotowawczego. Czy wykorzystaliśmy ten czas optymalnie? Niestety nie, bo nie mieliśmy do dyspozycji pełnej kadry. To jedyny mankament. Na dziś mamy gotowych 12-13 zawodników z pola. Oni będą musieli wziąć na siebie ciężar i odpowiedzialność za grę w pierwszych spotkaniach - powiedział Papszun.
Niezdolni do gry z powodu kontuzji są m.in. Władysław Koczerhin, Ivi Lopez czy Jean Carlos. Na ich powrót będzie jednak trzeba poczekać.
- Wierzę, że szybko dołączą piłkarze, którzy byli niedysponowani, czyli Otieno, Amorim, Racovitan, Jean Carlos, Ivi Lopez i Koczerhin. W tej kolejności. To sześciu bardzo ważnych dla nas zawodników - dodał trener.
Nie najlepsza sytuacja kadrowa jest szczególnie niepokojąca z uwagi na zbliżający się mecz w el. Ligi Konferencji. Rywalem Rakowa będzie Żilina.
Piotr - Sidorowicz
Piotr Sidorowicz19 Jul · 11:46
Źródło: Raków Częstochowa

Przeczytaj również