Alarm w Lechu. Kontuzja poważniejsza niż sądzono
Złe informacje z obozu Lecha Poznań. Klub poinformował, że Radosław Murawski będzie pauzował jeszcze dłużej.
Radosław Murawski jest niedysponowany od kilku miesięcy. Ostatnie spotkanie w Ekstraklasie rozegrał w kwietniu w starciu z Radomiakiem (2:2). Spędził wtedy 32 minuty na boisku.
Z reszty sezonu defensywny pomocnik został wykluczony przez kontuzję. Okazała się na na tyle poważna, że doświadczony zawodnik nie wrócił też na początek bieżącej kampanii. W składzie miał się pojawić po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej.
Stało się jednak inaczej. Murawski jeszcze nie wrócił i prędko się to nie zmieni. Lech przekazał, że uraz przywodziciela jest poważniejszy niż sądzono. To oznacza dłuższą przerwę 31-latka.
Murawski przeszedł zabieg w Finlandii i przechodzi rehabilitację. Do gry ma wrócić dopiero w rundzie wiosennej! Niels Frederiksen nie skorzysta z defensywnego gracza przez następne miesiące.
"Kolejorz" ma więc spory problem z obsadzeniem pozycji "szóstki". Niewykluczone, że szkoleniowiec będzie musiał zdecydować się na przesunięcie jednego z zawodników, aby nie doprowadzić do przeciążenia nominalnych pomocników.