Alarm w Man City! Gwiazda zeszła z kontuzją, Haaland uratował giganta

Piłkarze Manchesteru City wyszarpali triumf nad Brentford w meczu Premier League. Mimo trzech punktów "Obywatele" mają umiarkowane powody do radości. Kolejnej kontuzji doznał bowiem Rodri.
Manchester City wciąż nie potrafi ustabilizować formy. Kilka dni temu zanotował sensacyjną wpadkę z AS Monaco w Lidze Mistrzów. Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę tylko zremisowała 2:2.
Szansa na odkupienie win nadeszła błyskawicznie. W niedzielę gigant grał z Brentford. Rywal był niepokonany na własnym obiekcie.
Lepszego wejścia w mecz Manchester City nie mógł sobie jednak wyobrazić. Wystarczyło zaledwie dziewięć minut, aby do siatki znów trafił Erling Haaland. Norweski napastnik wykorzystał świetne podanie od Josko Gvardiola, ograł przeciwnika i umieścił piłkę w siatce.
Euforia po stronie "Obywateli" trwała ledwie kwadrans. Już w 22. minucie boisko z powodu kontuzji mięśniowej opuścił Rodri. Reprezentant Hiszpanii został zmieniony przez Nico Gonzaleza. Sytuacja pomocnika jest o tyle zła, że wypada on z gry już po raz kolejny w tym sezonie.
Pod koniec września Rodri opuścił dwa mecze z powodu kontuzji kolana. Co gorsza, było to kolano, w którym zerwał więzadła krzyżowe.
Brak 29-latka nie odmienił jednak losów tego meczu. Stroną dominującą wciąż byli podopieczni Pepa Guardioli. Przy odrobinie szczęścia mogli wygrać w znacznie większych rozmiarach, lecz Caoimhin Kelleher skutecznie bronił uderzenia Haalanda, Savinho oraz Tijjaniego Reijndersa.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy bohaterem Brentford mógł zostać Igor Thiago. Na jego drodze stanął jednak Gianluigi Donnarumma. Włoch został jednym z bohaterem byłego mistrza Anglii.
Gol strzelony na początku meczu przez Haalanda finalnie wystarczył do triumfu. Manchester City minimalnie pokonał Brentford 1:0.