Niespodziewane słowa nt. Bellinghama. "W Realu panują pewne obawy"
Jude Bellingham wrócił do gry po operacji barku. Carlos Forjanes z dziennika AS krytycznie ocenił postawę 22-latka w ostatnich tygodniach.
Na początku sezonu Xabi Alonso nie mógł skorzystać z usług Anglika, który dochodził do zdrowia. Ofensywny pomocnik wrócił na murawę 20 września, wchodząc z ławki przeciwko Espanyolowi.
Od tego czasu Bellingham wystąpił w czterech meczach, przy czym tylko raz znalazł się w wyjściowym składzie. Miało to miejsce w przegranych 2:5 derbach z Atletico.
Madrycka prasa sugeruje, że wychowanek Birmingham może mieć problem z odzyskaniem na stałe miejsca w składzie. Udany początek sezonu notują bowiem Franco Mastantuono czy Arda Guler. Z kolei Anglik na razie nie zdołał wejść na swój optymalny poziom.
- W Realu panują pewne obawy dotyczące pośpiechu z powrotem Bellinghama do gry. Piłkarz chciał wrócić wcześniej i przyspieszył termin o ponad miesiąc. Pośpiech nie zawsze jest jednak dobrym doradcą, a powrót nie przebiega zgodnie z planem - opisał Carlos Forjanes.
- Bellingham na razie nie potrafi zgrać się z resztą drużyny w tym sezonie. W Kazachstanie wszedł z ławki i nie zrobił wiele, aby popprawić swoją sytuację. Po ostatnim gwizdku widać było u niego frustrację, co nie jest dobrym sygnałem - czytamy dalej na łamach dziennika AS.
Bellingham łącznie wystąpił w 104 spotkaniach Realu Madryt. Zanotował w nich 38 bramek i 28 asyst. "Królewscy" zajmują obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli. Ich najbliższym rywalem będzie Villarreal.