Alfarela odszedł z Legii! Iordanescu nie pozostawił wątpliwości
Migouel Alfarela lada moment oficjalnie przestanie być zawodnikiem Legii Warszawa. Wątpliwości w tej sprawie nie pozostawił Edward Iordanescu, potwierdzając transfer Francuza.
Migouel Alfarela nie znalazł się w kadrze "Wojskowych" na Ligę Konferencji. To miało go mocno zaboleć, w efekcie czego piłkarz postanowił odejść z Łazienkowskiej.
Legia dostała nową ofertę od Arisu Saloniki. Grecy zaproponowali 700 tysięcy tysięcy euro za pozyskanie zawodnika. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Teraz jest już przesądzone, że Alfarela rozstanie się z klubem. Żadnych wątpliwości w tej sprawie nie pozostawił na konferencji prasowej Edward Iordanescu.
- W 99% zamykamy już okno transferowe. Dlaczego mówię 99%, a nie 100%? Jak zapewne wiecie, dziś Alfarela odszedł, więc istnieje możliwość, że sprowadzimy kogoś w jego miejsce – po prostu, by uzupełnić skład. To normalne, więc w najbliższych dniach „wszystko jest możliwe”. Ale generalnie – domykamy temat - powiedział Iordanescu na konferencji prasowej, cytowany przez Legia.net.
- Mamy po dwóch zawodników na miejsce, a jakość, jakiej oczekiwałem, jest w kadrze. Wierzę, że ci piłkarze wniosą do Legii wiele możliwości. Z drugiej strony – tak, musieliśmy zrobić porządki, skorygować błędy z przeszłości. To prawda: rynek był dla nas trudny i wymagający, bo było wiele decyzji do naprawienia. Musieliśmy też nieco zmienić profil zespołu – mieć więcej siły, fizyczności, ale także wyższej jakości technicznej - podkreślił.
- Część zawodników musiała odejść – dostaliśmy dobre oferty i nie chciałem blokować młodych graczy i ich przyszłości. Inni także musieli odejść. Wszystkim dziękuję za wspólny czas i życzę powodzenia w nowych klubach. Na tym etapie jestem zadowolony, bo jesteśmy blisko tego, co chciałem osiągnąć. Teraz to duża odpowiedzialność i wyzwanie – jestem na nie gotowy wraz ze sztabem – by z tych nowych transferów zbudować silny zespół - zakończył.
27-letni Alfarela trafił do Warszawy latem 2024 r. z Bastii. Nie zrobił kariery ani u Goncalo Feio, ani teraz u Edwarda Iordanescu, a po drodze zdążył zanotować wypożyczenie do greckiej Kallithei.