Alonso mocno o meczu Barcelony. "To psuje rozgrywki"
FC Barcelona w grudniu ma rozegrać ligowy mecz z Villarrealem w Stanach Zjednoczonych. Xabi Alonso sprzeciwia się tej idei.
Władze ligi hiszpańskiej ewidentnie chcą promować swoją markę w Ameryce Północnej. Rok temu mówiło się o tym, że Barcelona może zagrać z Atletico w USA. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. W ostatnich miesiącach pomysł się zmaterializował. UEFA wydała zgodę na to, aby "Duma Katalonii" zmierzyła się z Villarrealem w Miami.
Hiszpańskie kluby uważają, że coś takiego nie powinno mieć miejsca. W tej kolejce urządzono nawet protest. Na początku każdego meczu zawodnicy przez kilkanaście sekund jedynie stoją na boisku.
Xabi Alonso również jest przeciwnikiem "wywożenia" ligi hiszpańskiej na inny kontynent. Trener Realu zabrał głos w tej sprawie na ostatniej konferencji prasowej.
- Mecz w Miami? Pytaliście mnie o to dwa miesiące temu i moje zdanie się nie zmieniło. Jesteśmy temu przeciwni, ponieważ to psuje rozgrywki. Nie ma jednomyślności w kwestii gry na neutralnym terenie. Protesty to coś pozytywnego, ponieważ wiele klubu podziela ten pogląd - powiedział Alonso, cytowany przez dziennik Marca.
Real zajmuje obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli. W tej kolejce "Królewscy" zagrają na wyjeździe z Getafe.