Amorim "obawia się" o posadę. Co za słowa
Ruben Amorim nie szczędził komplementów Bruno Fernandesowi. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że ten może chcieć przejąć jego posadę.
We wtorkowy wieczór Manchester United zmierzy się u siebie z Wolverhampton Wanderers. Spotkanie będzie rozgrywane w ramach 19. kolejki Premier League.
"Czerwone Diabły" muszą poradzić sobie bez swojego lidera. Bruno Fernandes w meczu z Aston Villą nabawił się urazu, przez który będzie pauzował jeszcze kilka tygodni.
Ruben Amorim niewątpliwie ubolewa nad absencją swojego rodaka. Podczas przedmeczowej konferencji opowiedział o jego roli w drużynie.
Szkoleniowiec podkreślił, że 31-latek jest liderem również poza boiskiem. W pewnym momencie zażartował nawet, iż ten może chcieć przejąć jego posadę.
- Nie może być tak, że gdy nie gra, to nie rozmawia i nie udziela się. On zawsze się odzywa. Dlatego jest kapitanem. Czasem ma swoje wady, na przykład sposób, w jaki gestykuluje, ale ma też mnóstwo zalet. I za każdym razem, gdy kończy mecz czy trening, gdy przechodzi rehabilitację, to jest tym, który przychodzi oglądać, jak inni trenują tego dnia. Jest wiele rzeczy, których nie widzicie, a które on robi cały czas. To on ogląda treningi nawet po zabiegach, zawsze tam jest. Nie wiem, czy chce moją pracę, ale jest liderem. To prawdziwy lider - mówił Amorim.
W obecnym sezonie Fernandes jest jednym z najjaśniejszych punktów w szeregach Manchesteru United. Do tej pory rozegrał 18 spotkań, w których zdobył pięć bramek i zaliczył siedem asyst.