Amorim wściekły po wpadce Manchesteru United. O to miał pretensje do piłkarzy
Manchester United w czwartkowym spotkaniu Premier League zremisował 1:1 z West Hamem. Złości po końcowym gwizdku arbitra nie krył Ruben Amorim.
Minione tygodnie nie były łatwe dla "Czerwonych Diabłów". Ekipa z Manchesteru wygrała tylko jeden z pięciu ostatnich meczów o stawkę.
W czwartek piłkarze United prowadzili z West Hamem, ale w 83. minucie stracili gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zły na to był Ruben Amorim.
Portugalski szkoleniowiec nie ukrywał, że wymaga od swoich zawodników większej uważności. W końcówce spotkania na Old Trafford wyraźnie tego zabrakło.
- Czuję frustrację i jestem zły. To tyle. Musimy uważać na szczegóły. Ten rzut rożny był kluczowym momentem - powiedział Amorim na konferencji prasowej, cytowany przez Fabrizio Romano.
Portugalczyk został także zapytany o zmiany. Zarzucono mu, że mógł wpuścić na murawę zawodników o bardziej ofensywnym usposobieniu.
- Przegrywaliśmy drugie piłki. Kogo mielibyśmy wpuścić do ofensywy? - pytał Portugalczyk, który nie mógł skorzystać między innymi z kontuzjowanego Benjamina Sesko.