Angielskie media w szoku po zwycięstwie w karnych. "Wybuch ulgi był słyszany w kosmosie"

Angielskie media świętują awans swojej reprezentacji do ćwierćfinału mistrzostw świata. Nie ukrywają przy tym szoku, że doszło do tego dzięki zwycięskiemu konkursowi rzutów karnych.
Po dogrywce Anglia remisowała z Kolumbią 1:1. Zwycięzcę wyłoniły rzuty karne - piłkarze Garetha Southgate'a wygrali w nich 4:3. To wydarzenie historyczne, bo ostatni raz Anglia wygrała mecz w konkursie rzutów karnych w ćwierćfinale EURO 1996, gdy w ten sposób wyrzuciła z turnieju Hiszpanię. Już kilka dni później jedenastki zadecydowały o jej porażce w półfinałowym meczu z Niemcami, co zapoczątkowało całą serię. Anglicy odpadali po rzutach karnych na mundialach w 1998 i 2006 roku oraz mistrzostwach Europy w 2004 i 2012 roku.
- Nareszcie! Anglia wygrała w karnych - pisze na okładce "Daily Mirror". - Dawać Szwecję! - krzyczy nagłówek tego dziennika.
"The Sun" postawił na zabawę słowem. - Ręka Jorda - krzyczy w tytule, wyraźnie nawiązując do "Ręki Boga" Diego Maradony. - Anglia zdumiewająco wygrała serię rzutów karnych na mistrzostwach świata po raz pierwszy w historii. Historyczny wynik oznacza, że 'Trzy Lwy' czekają na smakowicie zapowiadający się ćwierćfinał ze Szwecją - czytamy w dzienniku.
- Cud! Anglia wygrywa w karnych. A wybuch ulgi musiał być słyszany w kosmosie - pisze na pierwszej stronie "Daily Mail".
Do angielskiej historii porażek po meczu nawiązał "The Guardian".
- Jordan Pickford broniący karnego Carlosa Bakki zapewnił, że Moskwa 2018 nie została dodana do listy, która zawiera Turyn 1990, Saint-Etienne 1998, Gelsenkirchen 2006 na MŚ i Wembley 1996, Lizbonę 2004 i Kijów 2012 na mistrzostwach Europy - czytamy w tym dzienniku.