Antony bohaterem Betisu. To jest jego miejsce na ziemi

Piłkarze Betisu i Nottingham Forest dostarczyli kibicom sporo emocji w pierwszej kolejce Ligi Europy. Starcie w Sewilli zakończyło się remisem 2:2.
Poprzedni sezon był udany dla obu ekip. Betis dotarł do finału Ligi Konferencji, gdzie musiał jednak uznać wyższość Chelsea.
Z kolei Nottingham prowadzone jeszcze przez Nuno Espirito Santo zajęło siódme miejsce w Premier League. Kilka tygodni temu Portugalczyk został zwolniony, a obecnie drużynę prowadzi Ange Postecoglou. Australijczyk wygrał poprzednią edycję Ligę Europy, będąc wówczas opiekunem Tottenhamu.
Angielski zespół mógł objąć prowadzenie z Betisem w 11. minucie. Callum Hudson-Odoi dośrodkował do Morgana Gibbsa-White'a, który główkował nad bramką.
Wynik otworzyli gospodarze. W 15. minucie Cedric Bakambu wykorzystał dogranie Antony'ego. Sędziowie analizowali potencjalnego spalonego, ale gol został uznany.
Radość "Verdiblancos" nie trwała długo. W 18. minucie Igor Jesus pokonał Pau Lopeza, doprowadzając do remisu. Po chwili Jesus trafił na 2:1, kompletując dublet.
W 34. minucie podopieczni Postecoglou mogli podwyższyć prowadzenie. Hudson-Odoi był bliski szczęścia, ale trafił tylko w słupek. Lopez obronił zaś strzał Jesusa, który polował na hat-tricka.
Do przerwy Nottingham prowadziło 2:1. W 46. minucie Manuel Pellegrini przeprowadził potrójną zmianę. Na murawie zameldowali się Marc Roca, Rodrigo Riquelme i Ricardo Rodriguez.
Antony chciał trafić na 2:2, ale jego strzał został zablokowany. Nottingham szukało zaś trzeciego trafienia. Po godzinie gry Bakwa kropnął nad poprzeczką.
W 85. minucie Antony dopiął swego i doprowadził do remisu. Był to pierwszy gol Brazylijczyka po powrocie do Betisu.
Skrzydłowy ustalił wynik. Betis podzielił się punktami z Nottingham.