Arka Gdynia. Zbigniew Smółka: Teraz się liczy, by wszyscy byli razem

Zbigniew Smółka: Teraz się liczy, by wszyscy byli razem
MediaPictures.pl / shutterstock.com
Trener Arki Gdynia Zbigniew Smółka był mocno zawiedziony przegraną u siebie ze Śląskiem Wrocław 0:2 (0:0) w drugim sobotnim meczu 27. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Zespół z Trójmiasta doznał w ten sposób już trzynastej porażki w bieżących rozgrywkach i pozostał tuż nad strefą spadkową klasyfikacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Duży smutek towarzyszy nam po tym spotkaniu. Natomiast całą odpowiedzialność za wynik biorę na siebie ja, a nie zawodnicy. Widać, że woli walki i zaangażowania im nie brakuje. Mieliśmy jednak zbyt wiele słabych ogniw, zbyt wiele było niedokładności i złych zagrań. Widać, że niektórzy nie udźwignęli presji - wyznał Smółka dla oficjalnego serwisu klubu z Gdyni.
- Boli mnie też, że poświęcamy dużo czasu na stałe fragmenty, mieliśmy ich dużo, a nasze wykonanie było o dwie klasy gorsze od Śląska. Przegrywamy to spotkanie po własnych błędach. Musimy teraz się zregenerować przez dwa dni i walczyć w derbach, bo sytuacja jest tragiczna - podkreślił opiekun Arki.
- Teraz się liczy, by wszyscy byli razem. Jestem trenerem Arki i zrobię wszystko, by ten zespół podnieść. Są takie momenty, w których wiem, że nie mogę zostawić drużyny. Czuję, że zawodnicy nadal wierzą i będą walczyć. Jeśli zaś władze klubu podejmą decyzję o zwolnieniu, to przyjmę ją z honorem, bo wiem, że zawaliłem po całości - kontynuował Smółka.
- Oddawaliśmy piłkę, nie pokazywaliśmy się na pozycjach i o tym musimy sobie porozmawiać. Takim piłkarzem, który chciał brać ciężar gry na siebie był w pierwszej połowie Michał Nalepa, ale brakowało ich więcej na boisku. O świeżość zawodników zadbaliśmy przed tymi dwoma spotkaniami. Myślę, że tutaj problem leży nie w przygotowaniu fizycznym, ale w sferze mentalnej - podsumował trener Arki.
(za arka.gdynia.pl)
Redakcja meczyki.pl
Mateusz Jagniaciak30 mar 2019 · 20:50
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również