Arkadiusz Milik: Dziennikarze popadają w skrajności. Jestem dla nich fantastyczny, a chwilę później mega słaby

Arkadiusz Milik strzelił gola dla Napoli w meczu z Salzburgiem. - Z tygodnia na tydzień chcę być coraz lepszym piłkarzem - mówi reprezentant Polski.
Gol Milika pozwolił Napoli objąć prowadzenie już na początku spotkania. To dopiero pierwsze trafienie naszego napastnika w tym sezonie europejskich pucharów - jego nieskuteczność w tych rozgrywkach często podkreślali włoscy dziennikarze.
- Nie patrzę na wszystko, co się pisze i mówi na mój temat. Zdaję sobie sprawę, że dziennikarze czasami popadają ze skrajności w skrajność. Raz piszą o mnie, że jestem fantastyczny, a cztery dni później, jak nie strzelę gola, to jestem mega słaby. Dlatego staram się twardo stąpać po ziemi i cały czas ciężko pracuję. Chcę w każdym meczu pomagać drużynie i zdobywać bramki, bo one dodają mi pewności siebie. Z tygodnia na tydzień chcę stawać się coraz lepszym piłkarzem - przyznał Milik w rozmowie z Polsatem Sport.
Napoli po zwycięstwie 3:0 jest już jedną nogą w ćwierćfinale Ligi Europy.
- Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo, choć Salzburg miał również swoje okazje. Za tydzień gramy rewanż, ale pod żadnym pozorem nie może zlekceważyć Austriaków - stwierdził Milik.
Polski napastnik podczas gry bardzo dobrze współpracował z Driesem Mertensem. Belg po jego zagraniu znalazł się w świetnej okazji do zdobycia bramki, ale nie potrafił trafić do siatki.
- Poza boiskiem jesteśmy przyjaciółmi. Dużo dobrego z tego wynika. Szkoda, że jemu nie udało się strzelić gola, bo ostatnio ma passę bez bramki. Czasami w piłce tak jest, że przychodzi seria bez trafienia. Wierzę, że niedługo w jego przypadku to się zmieni, bo umiejętności ma wielkie - zakończył Milik.