Arsene Wenger wyjaśnił problemy Liverpoolu. Zwrócił uwagę na grę dwóch pomocników

Arsene Wenger wskazał źródło problemów Liverpoolu w tym sezonie. Francuz zwrócił uwagę na zmiany, które zaszły w drugiej linii drużyny Juergena Kloppa.
Liverpool raczej stracił już szansę na skuteczną obronę mistrzostwa Anglii. Po 24 kolejkach "The Reds" tracili do prowadzącego Manchesteru City aż szesnaście punktów. To prawdziwa przepaść.
Problemem Kloppa w bieżących rozgrywkach jest przede wszystkim zestawienie środka obrony - z gry z powodu kontuzji wypadli Virgil van Dijk, Joel Matip i Joe Gomez. Wenger widzi jednak inną przyczynę gorszych niż oczekiwano wyników Liverpoolu.
- To stało się dlatego, że stracili równowagę. Co było siłą Liverpoolu? Średni czas odbioru piłki był bardzo niski. Odzyskiwali ją też dość wysoko. Po odbiorze mogli grać bardzo bezpośrednio - szybko obsłużyć podaniami swoich napastników, a gdy ci wybiegali za plecy obrońców, to byli bardzo groźni - stwierdził Wenger w rozmowie z Canal+.
- Teraz stracili trochę tej defensywnej presji w linii pomocy z powodu przesunięcia Hendersona do obrony. Milner ma swoje lata. To byli ci dwaj agresywni piłkarze. Obecnie odzyskują piłkę trochę głębiej i później, w związku z tym zagrożenie stało się mniej skuteczne. Na najwyższym poziomie liczą się najmniejsze różnice i szybkie zmiany. To kosztuje mnóstwo punktów - ocenił były menedżer Arsenalu.
Liverpool przegrał trzy ostatnie mecze w Premier League - z Brighton, Manchesterem City i Leicester. W sobotę o 18:30 rozpocznie się jego mecz z Evertonem.