Atletico dogoniło Barcelonę. Argentyńczycy bohaterami Metropolitano

Atletico Madryt wygrało trzeci mecz ligowy z rzędu. Podopieczni Diego Simeone na własnym boisku zwyciężyli 3:0 z Sevillą, dzięki czemu dogonili Barcelonę w ligowej tabeli.
Na początku spotkania Isaac Romero oddał niecelny strzał. W 17. minucie uderzenie Juliana Alvareza zostało zablokowane. Następnie Odysseas Vlachodimos obronił próbę Alexandra Sorlotha.
W 37. minucie Nicolas Gonzalez był bardzo bliski zdobycia bramki. Reprezentant Argentyny trafił jednak tylko w słupek. Pod koniec pierwszej połowy Vlachodimos zatrzymał Gonzaleza.
Do przerwy na Metropolitano utrzymał się bezbramkowy remis. W pierwszej połowie obie drużyny oddały łącznie tylko dwa celne strzały. Kibice zdecydowanie nie mogli być ukontentowani poziomem widowiska.
Na drugą połowę nie wyszli Cesar Azpilicueta i Batista Mendy. Po stronie Sevilli na murawie pojawili się Nemanja Gudelj oraz Tanguy Nianzou.
W 51. minucie Alvarez główkował nad bramką. Niecelnym strzałem odpowiedział Romero. Z kolei próba Baeny została zablokowana. W 64. minucie Alvarez otworzył wynik, wykorzystując rzut karny.
Po bramce "Cholo" zdecydował się na roszady w składzie. Wpuścił z ławki Thiago Almadę oraz Conora Gallaghera. W 77. minucie Almada podwyższył prowadzenie.
W 90. minucie Griezmann ustalił wynik. Atletico wygrało 3:0 i zajmuje czwarte miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co trzecia Barcelona. W niedzielę podopieczni Hansiego Flicka zagrają z Elche.