Awans rzutem na taśmę! Ekstraklasowicz znokautowany w końcówce
Górnik Zabrze pokonał Arkę Gdynia 2:1 (1:1) w Pucharze Polski. Beniaminek Ekstraklasy prowadził od samego początku spotkania, ale wypuścił korzystny wynik.
Pierwsza akcja przyniosła pierwsze trafienie. Górnik nie poradził sobie z wybiciem piłki, co wykorzystała Arka. Już w 21. sekundzie trafił Espiau, który wykorzystał podanie od Gaprindaszwiliego. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Niedługo później gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. Groźne uderzenia posłali Vitalucci oraz Sidibe, ale zabrakło im skuteczności. Górnik okazał się bardziej dokładny.
W 33. minucie goście krótko rozegrali rzut rożny. Piłka odbiła się od Sowa i wróciła pod nogi Ambrosa. Czech zdecydował się na strzał z dystansu i w przepięknym stylu pokonał Grobelnego.
Po zmianie stron spotkanie było wyrównane ze wskazaniem na Górnika. Przyjezdni mogli objąć prowadzenie w 60. minucie. Próba Hellebranda odbiła się jednak od poprzeczki.
W końcówce gra została podostrzona i wiele wskazywało na remis. Tak się jednak nie stało. W 88. minucie Arka nie poradziła sobie z długą piłką posłaną w jej pole karne. Zza pleców rywala wyskoczył Szcześniak i uderzeniem z bliska zmienił wynik.
Więcej goli nie było. Tym samym Górnik wygrał 2:1 (1:1) i zameldował się w 1/8 finału Pucharu Polski. Dla lidera Ekstraklasy to najlepszy wynik od sezonu 2023/24.