Totalny absurd. Awansowali do finału dzięki bramce z rzutu sędziowskiego [WIDEO]
![Totalny absurd. Awansowali do finału dzięki bramce z rzutu sędziowskiego [WIDEO] Totalny absurd. Awansowali do finału dzięki bramce z rzutu sędziowskiego [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big/575/6836ee86ccd22.jpg)
W półfinale Singapuru wydarzyło się coś, w co aż ciężko uwierzyć. Decydująca o wyniku meczu bramka padła bezpośrednio z rzutu sędziowskiego.
Do zadziwiającej sytuacji doszło w rewanżu jednego z półfinałowych dwumeczów Pucharu Singapuru. Awans do wielkiego finału w bardzo nietypowych okolicznościach awansowała drużyna Tampines.
W pierwszym meczu, rozgrywanym na obiekcie Pathum United, padł remis 1:1. Oznaczało to, że zwycięzca rewanżowego spotkania zagra o trofeum. Już w 16. minucie gry otwierającą bramkę dla Tampines zdobył Glenn Kweh, lecz na cztery minuty przed przerwą stan meczu wyrównał Seydine N'Diaye.
Po wznowieniu gry wymiana ciosów trwała dalej. Drużyna Pathum United straciła kolejną bramkę w 58. minucie gry, za sprawą japońskiego napastnika, Seia Kunori. Minęło jednak nieco ponad kwadrans, a N'Diaye skompletował dublet, przywracając remisowy wynik.
Rezultat 2:2 utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry, co oznaczało, że zawodników czekało dodatkowe 30 minut dogrywki. W 114. minucie wydarzyła się wręcz nieprawdopodobna sytuacja.
Tampines po raz trzeci w tym spotkaniu wyszło na prowadzenie, tym razem zdobywając gola bezpośrednio z... rzutu sędziowskiego. Nie dość, że trafienie zostało uznane mimo niezgodności z przepisami, to ostatecznie zadecydowało o awansie klubu do wielkiego finału rozgrywek.