Bayer Leverkusen strzelał jak szalony. Już do przerwy było 5:0
Bayer Leverkusen był bezlitosny dla Heidenheim. Drużyna trenera Kaspera Hjulmanda rozbiła rywala aż 6:0.
Bayer zaczął bombardować bramkę rywali od samego początku meczu. Prowadzenie objął już w 2. minucie, gdy do siatki trafił Patrik Schick. Później gole strzelali Jonas Hofmann, znowu Schick i Ernest Poku. W 27. minucie było 4:0!
Później ataki Bayeru nie przynosiły już tak obfitych owoców. W pierwszej połowie gospodarze zdołali strzelić jeszcze jednego gola. W doliczonym czasie do siatki trafił Ibrahim Maza.
Po Hjulmand dokonał serii zmian, a jego piłkarze zwolnili tempo. Trafili do bramki jeszcze tylko raz. W 53. minucie dublet skompletował Maza. Goście byli bezradni. Nawet nie powalczyli o honorowego gola. W całym meczu oddali tylko jeden strzał w kierunku bramki.
Bayer wygrał w Bundeslidze pięć z ostatnich sześciu meczów. Jest już w ścisłej czołówce tabeli. Zajmuje czwarte miejsce z dwoma punktami straty do drugiego Lipska. Dystans do prowadzącego Bayerny wynosi już osiem oczek.
Heidenheim z pięcioma punktami zamyka tabelę. Ratuje je fakt, że różnice dolnej części tabeli nie są jeszcze zbyt duże.