Bayern. "Grożono mi śmiercią". Przerażające wyzwanie Juliana Nagelsmanna

Julian Nagelsmann przyznał, że w ostatnim czasie otrzymał liczne groźby śmierci ze strony "kibiców". Był to efekt porażki Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów.
Bawarczycy nie zdobędą w tym sezonie trofeum Ligi Mistrzów. Ekipa z Bundesligi odpadła w rywalizacji z Villarrealem. Hiszpanie wygrali pierwszy mecz 1:0, natomiast w rewanżu zremisowali 1:1, co pozwoliło im na awans do półfinału.
Wynik tej potyczki był ogromnym ciosem dla całej społeczności Bayernu Monachium. Rozczarowania nie kryli kibice, klubowa wierchuszka, zawodnicy i sam szkoleniowiec, który przybity snuł się po boisku treningowym (więcej TUTAJ).
Jednak postawa Nagelsmanna mogła być związana z czymś więcej niż tylko z wynikami jego drużyny. Trener Bawarczyków wyznał, że w związku z porażką z Villarrealem, on i jego rodzina otrzymywali liczne groźby śmierci.
- Wiem, że gdy spotkam się z krytyką ze wszystkich stron, to normalne i muszę sobie z tym poradzić. Ale z 450 groźbami śmierci na Instagramie nie jest tak łatwo. Jeśli ludzie chcą mnie zabić, to jedno, ale atakują też moją własną matkę, której nawet nie obchodzi piłka nożna - powiedział, cytowany przez "TVP Sport".
- Groźby i wyzwiska otrzymuję po każdym meczu, niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy. Jest więcej gróźb śmierci, gdy gramy obrońcami w trójce, niż gdy gramy obrońcami w czwórce. I, oczywiście, otrzymuję je także po porażkach - dodał na konferencji prasowej.
W niedzielę 17 kwietnia Bayern zagra wyjazdowy mecz ligowy z Arminią Bielefeld. Dryżyna Nagelsmanna w tej chwili jest liderem Bundesligi. Ma na koncie 69 punktów, o sześć więcej niż druga Borussia Dortmund.