"Biorę pełną odpowiedzialność. Sport to nie koncert życzeń". Królewski zabrał głos po sensacyjnej wpadce Wisły

"Biorę pełną odpowiedzialność. Sport to nie koncert życzeń". Królewski zabrał głos po sensacyjnej wpadce Wisły
Krzysztof Porębski / PressFocus
Wisła Kraków w niedzielę mogła znacząco przybliżyć się do awansu do PKO Ekstraklasy, ale sensacyjnie przegrała u siebie 1:2 z Zagłębiem Sosnowiec. Po meczu głos zabrał właściciel i prezes "Białej Gwiazdy", Jarosław Królewski.
Drużyna ze stolicy Małopolski rok temu spadła z PKO Ekstraklasy. Teraz chce błyskawicznie wrócić do elity. W niedzielę Wisła mogła awansować na drugie miejsce w tabeli. Musiała jednak pokonać Zagłębie Sosnowiec.
Dalsza część tekstu pod wideo
"Biała Gwiazda" nie wykorzystała tej szansy - przegrała 1:2 i obecnie jest dopiero na czwartym miejscu w tabeli. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiała grać w barażach. Głos po ostatniej porażce zabrał właściciel i prezes klubu, Jarosław Królewski.
- Celem Wisły Kraków jest awans do Ekstraklasy. Na własne życzenie sprawiliśmy, że ta droga będzie bardziej wyboista, niż powinna być, bo stać nas na zdecydowanie więcej - napisał Królewski za pośrednictwem Twittera.
- Natomiast cel jest wciąż do osiągnięcia i wciąż pozostaje w naszych nogach i głowach. Wystarczy wygrać dwa ostatnie z trzech potencjalnych meczów, a jeśli się to nie uda, to trzeba zderzyć się z rzeczywistością i przyznać, że po prostu na to nie zasługujemy i pracować dalej, niezależnie w jakich konfiguracjach. Trzeba się z tym po prostu pogodzić - podkreślił.
- To jest dziś moja drużyna i każdy dostanie 100x więcej wsparcia niż wtedy, gdy wygrywał - do ostatniej minuty ostatniego meczu, w którym będą szanse, by osiągnąć sukces, będziemy o niego walczyć. Jedni nazwą to ślepą wiarą, frajerstwem, inni urojeniami, jeszcze inni zaślepieniem i „słynnym brakiem wyciągania wniosków”, klepaniem po plecach czy innymi formułkami z mediów społecznościowych - stwierdził.
- Wisła, póki tu jestem, będzie rozwijać ludzi niedoskonałych, ma pracować nad sobą i być lepsza każdego dnia, nawet jak zaliczy raz na jakiś czas spory regres. Sport to nie koncert życzeń, podobnie jak życie - dodał.
- Biorę pełną odpowiedzialność za efekt końcowy tej rundy. Organizacyjny, sportowy i finansowy. Wybaczcie, że nie będę lamentował dłużej niż kilka godzin, ale nie jest to w mojej naturze. Piłka jest dalej w grze, wiec skupiamy się wyłącznie na przyszłości - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik28 May 2023 · 18:50
Źródło: Twitter

Przeczytaj również