Biznesmen uzbierał kilkaset tysięcy złotych dla Wisły Kraków

Jarosław Królewski to prezes firmy „Synerise". Biznesmen dołączył do akcji Bogusława Leśnodorskiego ratującej Wisłę Kraków. Jego starania przyniosły klubowi 300 tysięcy złotych na najpilniejsze wydatki - podaje Onet Sport
Biznesmen zainicjował w piątek akcję „50 tysięcy dla Wisły Kraków" i od tamtego czasu zwracał się o pomoc finansową do różnych przedsiębiorców. Efekty jego działań są bardzo korzystne, bo już przyniosły „Białej Gwieździe" dodatkowe 300 tysięcy złotych.
- Proszę traktować mnie jako dobrego ducha, ale nie robić ze mnie gwiazdy. Lubię wyzwania i projekty, które są społecznie istotne. Ten dla mnie jest - powiedział Królewski.
- Moją rolą jest zbiórka pieniędzy oraz poszukiwania inwestorów strategicznych dla Wisły, z mojego kręgu. Osobiście na tym etapie ani ja, ani moja spółka, nie jesteśmy w stanie zainwestować tak ogromnej kwoty. Natomiast mamy coś, o czym ludzie bardzo rzadko myślą: kapitał intelektualny i społeczność ludzi ideowych. Mamy jeden rewolucyjny pomysł w zanadrzu - dodaje biznesmen.
- Zbiórkę zaczęliśmy w piątek, a w świecie biznesu weekend właściwie nie istnieje. Poniedziałek był więc właściwie pierwszym dniem tej akcji i - z deklaracji, które otrzymałem i za które byłbym w stanie "oddać nerkę" - mogę zagwarantować, że na konto wpłynie przynajmniej 300 tys. zł. Zależałoby nam na tym, by pieniądze zostały wydane na rzeczy najważniejsze dla klubu - zdradził prezes firmy „Synerise".