Błaszczykowski o kontuzji: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek

Jakub Błaszczykowski wygrał wyścig z czasem i znalazł się w kadrze na mistrzostwa świata. - Jeśli nie byłbym gotowy, to powiedziałbym o tym trenerowi - mówi reprezentant Polski.
Błaszczykowski w tym sezonie nie grał przez siedem miesięcy. Długo nie było wiadomo, czy zdąży się przygotować do mundialu. Pomogły dopiero treningi w Polsce pod okiem Jerzego Brzęczka i Leszka Dyi.
- Jestem zdrowy, nic mi nie dolega, trenuję na pełnych obrotach. Doświadczenie nauczyło mnie tego, że wszystko oceni boisko. Pracuję ciężko, żeby jeszcze dokręcić śrubę - mówi Błaszczykowski w rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem na portalu Sportowe Fakty.
- Jeśli nie byłbym gotowy, to powiedziałbym o tym trenerowi Nawałce, bo nie chciałby nadużywać jego zaufania. Czuję się odpowiedzialny za drużynę - podkreśla piłkarz.
Reprezentant Polski miał olbrzymie problemy z kręgosłupem. Wszystko jednak zaczęło się od złego rozpoznania innego urazu.
- Wszystko zaczęło się od mięśnia czworogłowego. Diagnoza nie była trafna i grałem z naderwanym mięśniem, przez co bardzo obciążałem plecy. Kręgosłup po czterech tygodniach nie wytrzymał, bo obciążenie jednej strony było większe od drugiej. Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie chcę robić z siebie ofiary - taki jest sport. Trzeba było się zmierzyć z kolejną rzeczą - przyznaje Błaszczykowski.