Boniek wskazał największy błąd Barcelony. "Wyszła tu młodość i brak doświadczenia"

Boniek wskazał największy błąd Barcelony. "Wyszła tu młodość i brak doświadczenia"
Piotr Matusewicz / Press Focus
FC Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów po porażce w dogrywce z Interem Mediolan. Zbigniew Boniek w rozmowie z WP Sportowe Fakty wskazał największy błąd "Blaugrany".
Do 93. minuty podopieczni Hansiego Flicka prowadzili w Mediolanie. Wydawało się, że po golu Raphinhi goście mają wszystko pod kontrolą. Według Zbigniewa Bońka hiszpańskiej drużynie zabrakło nieco wyrachowania.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Ostatni raz czułem takie napięcie przy okazji meczu Polski z Niemcami na Stadionie Narodowym. Jedna drużyna grała w piłkę trochę lepiej, ale druga była mądrzejsza, konkretniejsza i miała więcej szczęścia. Bo jak nazwać inaczej gol Francesco Acerbiego na dwie minuty przed końcem doliczonego czasu? Ale cóż, w życiu trzeba mieć szczęście - stwierdził Boniek.
- Wyszła tu młodość i brak doświadczenia Barcelony. Wydaje mi się, że zamiast bronić wyniku, byli skupieni na strzeleniu czwartego gola. Uznali chyba, że Inter jest już "ugotowany" i im nie zagrozi. Gdyby myśleli więcej o utrzymaniu się przy piłce, być może udałoby im się awansować. Zabrakło mądrości i cwaniactwa. Barcelona miała kilka słabszych punktów. Raphinha strzelił bardzo ważnego gola, ale wcześniej nic nie zrobił. Ferran Torres też nie błyszczał. Lamine Yamal oczywiście robił różnicę - ocenił.
- Wojtek Szczęsny miał pecha. Gdy na spokojnie zobaczymy, jak padały gole dla Interu, trudno tu mówić o jakiejś winie Szczęsnego. Wojtek obronił też jeden niezwykle groźny strzał Frattesiego po długim rogu. Są czasami takie mecze w życiu bramkarza, że nie grasz źle, a puszczasz cztery gole - powiedział.
W rozmowie z WP Sportowe Fakty Boniek ocenił także pracę Szymona Marciniaka. Stanął w obronie arbitra, który jego zdaniem poradził sobie w Mediolanie bardzo ddorze.
- Absolutnie uniósł ten mecz. Wiadomo, że po takim spotkaniu patrzysz na sędziowanie w określony sposób, zależnie od tego, komu kibicujesz. Skoro nawet nie zapraszali go do monitora i dostał informację, że Barcelonie, zamiast rzutu karnego, należy się rzut wolny, taką podjął decyzję. Nie czepiałbym się też "mniejszych" rozstrzygnięć. Piłka to nie koszykówka - czasem ktoś kogoś kopnie, odepchnie, przewróci. Marciniak mi się w tym meczu podobał. Nie popełnił większych błędów ani nie wypaczył wyniku - skwitował.
Redakcja meczyki.pl
Maciej PietrasikWczoraj · 13:32
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również