Boniek wypalił o Papszunie. "To jest nie do pomyślenia"

Marek Papszun chce zostać trenerem Legii Warszawa. Bardzo krytycznie jego ostatnie deklaracje odebrał Zbigniew Boniek.
Papszun nie kryje się z tym, że chce przejść z Rakowa do Legii. Jasno zakomunikował to podczas środowej konferencji prasowej. Na razie nie ma na to zgody obecnego pracodawcy, który oczekuje od stołecznego klubu solidnej opłaty za przedwczesne zwolnienie trenera i jego sztabu.
Na razie końca zamieszania nie widać. Boniek jest zdegustowany tym, co dzieje się wokół obecnego trenera Rakowa.
- Wydaje mi się, że cały ten bałagan jest nikomu niepotrzebny. Ani panu Papszunowi, ani Rakowowi, ani Legii. Nie wiem, po co taką aferę zrobili - powiedział Boniek w rozmowie z portalem polsatsport.pl.
Jego zdaniem Papszun mógł się wstrzymać i postawić Legii warunek, że przejmie ją przed kolejnym sezonem. Jego kontrakt z Rakowem wygaśnie wraz z końcem czerwca.
- To, co się dzieje teraz, to jest rzecz nie do pomyślenia. Pan Marek na konferencjach mówi: "Czy ja nie mogę wyrazić swojej woli?" Prawda jest jednak taka, że chęć może mieć, ale jak ma kontrakt z jednym brandem, to nie może powiedzieć, że natychmiast chce odejść do konkurencyjnego. Nie możesz oczekiwać, że ludzie będą cię za to głaskali i bili brawo! Jeżeli pan Marek tego nie rozumie, to ja nie będę się silił, żeby mu to wytłumaczyć - podkreśla Boniek.
Legia nie ma stałego trenera już od blisko miesiąca. Inaki Astiz, który tymczasowo prowadzi drużynę, osiąga kompromitujące wyniki. Boniek uważa, że Papszun nie odmieniłby sytuacji jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
- Życzę Legii jak najlepiej, ale pan Marek Papszun to nie jest antybiotyk, antidotum na całe zło i od razu wyleczy wszystkie choroby. A Legia trochę ich ma - zakończył Boniek.