Borek huknął ws. przebudowy Narodowego. Te słowa mówią wszystko
Minister sportu, Jakub Rutnicki, przedstawił pomysł przebudowy Stadionu Narodowego. Suchej nitki nie pozostawił na nim Mateusz Borek.
Stadion Narodowy został otwarty w 2012 roku. Podczas meczów piłkarskich może na nim zasiąść 58 tysięcy osób. To wystarczyło, by gościć półfinał EURO 2012, ale nie pozwala na organizację finału Ligi Mistrzów.
Zwiększenie pojemności trybun do 70, a nawet 80, tysięcy miejsc to jeden z powodów planowanej przebudowy Stadionu Narodowego. Drugim są starania Warszawy o organizację igrzysk olimpijskich w 2040 albo 2044 roku. Narodowy miałby być główną areną tej imprezy. W tym celu konieczne jest wyposażenie go w bieżnię lekkoatletyczną.
Na platformie X do inicjatywy Rutnickiego odniósł się Borek. Komentator, delikatnie mówiąc, nie jest fantem tej koncepcji.
- Tragiczny pomysł. Dodatkowe 25 tysięcy miejsc to gigantyczna kasa wydana, absolutnie nie będzie adekwatna do zmiany pojemności. Zawsze przebudowa jest droższa od budowy - ocenił Borek.
- Jaka bieżnia? Nie chcemy bieżni, jeśli tam dalej ma grać kadra - dodał komentator.
Borek przedstawił też swoje zastrzeżenia, dotyczące obecnej konstrukcji. Dotyczą fatalnej akustyki podczas koncertów i braku systemu, umożliwiającego wyjeżdżanie murawą poza obiekt.