Boruc wypalił o karnych z Portugalią. "Cieszę się, że Nawałka mnie nie wpuścił"

Boruc wypalił o karnych z Portugalią. "Cieszę się, że Nawałka mnie nie wpuścił"
Pawel Jaskolka / pressfocus
Mecz Polski z Portugalią w ćwierćfinale EURO 2016 wciąż rozpala wielkie emocje. Artur Boruc na kanale Meczyki wyjaśnił, czy Adam Nawałka powinien wpuścić go na rzuty karne w tym spotkaniu.
Boruc wziął udział w trzeci wielkich turniejach. Na mistrzostwach świata w 2006 roku i EURO 2008 był pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski, ale biało-czerwoni nie wyszli wtedy z grupy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Inna była pozycja Boruca na EURO 2016. Pojechał na nie jako trzeci bramkarz. Już w trakcie turnieju przesunął się w hierarchii. Stało się tak w efekcie kontuzji Wojciecha Szczęsnego, który mistrzotwa zaczął w podstawowym składzie. Urazu doznał już w pierwszym spotkaniu z Irlandią Północną.
Szczęsnego w bramce zastąpił Łukasz Fabiański, który bronił m.in. w ćwierćfinale z Portugalią. Polacy przegrali po rzutach karnych. Jedenatkę zmarnował Jakub Błaszczykowski, a Fabiański nie zdołał zatrzymać żadnego strzału rywali.
Nie brakowało głosów, że przed serią jedenastek Adam Nawałka powinien zmienić bramkarza i w miejsce Fabiańskiego wprowadzić Boruca. Dwa lata wcześniej taki manewr w ćwierćfinale mistrzostw świata przeprowadził Louis van Gaal. Wygrał na nim, bo Tim Krul, który zastąpił Jasper Cillesena, okazał się bohaterem jedenastek z Kostaryką.
Czy Nawałka popełnił błąd nie idąc drogą Holendra? Boruc uważa, że nie.
- Cieszę się, że mnie nie wpuścił. Łukasz Fabiański na pewno nie czułby się komfortowo, gdyby trener zdjął go w tak ważnym momencie. Dla bramkarza chwila, w której może przeciwstawić się najlepszym piłkarzom świata, jest bardzo ważna - powiedział Boruc.
- W przypadku awansu pozycja Fabiańskiego wyglądałaby inaczej: i zaufanie, i relacje z trenerem. Trener Nawałka podjął fantastyczną decyzję - dodał były reprezentant Polski.

Oglądaj wywiad z Arturem Borucem na kanale Meczyki:

Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 21:40
Źródło: własne

Przeczytaj również