Bramkarz Śląska grzmi po finiszu Ekstraklasy. "Nie wiem, czy to do końca uczciwe"

Bramkarz Śląska grzmi po finiszu Ekstraklasy. "Nie wiem, czy to do końca uczciwe"
Mateusz Sobczak / pressfocus
Śląsk Wrocław zakończył sezon na drugim miejscu. Po kończącym rozgrywki meczu z Rakowem (2:1) rozgoryczenia nie ukrywał Rafał Leszczyński.
Spotkania ostatniej kolejki miały się rozpocząć o 17:30. O tej godzinie wystartowało tylko siedem meczów. Ten w Rakowa ze Śląskiem został opóźniony o blisko godzinę z powodu potężnej ulewy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Piłkarze z Wrocławia rozpoczynając mecz wiedzieli, że ich wynik nie ma większego znaczenia. Jagiellonia, która zaczęła mecz wcześniej, szybko strzeliła trzy gole Warcie. Zdaniem Leszczyńskiego także mecz w Białymstoku powinien być opóźniony.
– Mam mieszane uczucia. Sytuacja nietypowa, bo pogoda spłatała nam figla. Nie wiem, czy to jest do końca uczciwe... Uważam, że powinniśmy grać o tej samej porze, co Jagiellonia. Wychodząc po kilkudziesięciu minutach na boisko, wiedzieliśmy, że w Białymstoku jest 3:0 i nie ma co oszukiwać, byliśmy troszeczkę rozbici - powiedział Leszczyński w rozmowie z tvpsport.pl.
- Nie wiem, czy tak powinno być, ale my dziś pokazaliśmy, że jesteśmy pod względem mentalnym mocni. Trzeba oddać Jagiellonii, że zdobyła mistrzostwo Polski, okazała się lepsza od nas w bezpośrednim meczu - dodał bramkarz Śląska.
Wrocławianie przed sezonem byli skazywani na walkę o utrzymanie, więc drugie miejsce jest i tak ich nadzwyczajnym sukcesem. W kolejnych rozgrywkach będą reprezentowali Polskę w Lidze Konferencji.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski26 May · 09:23
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również