Bramkarz uratował Zagłębie. To nie był Gikiewicz

Bramkarz uratował Zagłębie. To nie był Gikiewicz
Michal Kedzierski / pressfocus
Nie było goli w ostatnim meczu czternastej kolejki Ekstraklasy. Cracovia podzieliła się punktami z Zagłębiem Lubin.
Obie drużyny w zeszłym tygodniu przeżyły rozczarowania. Cracovia najpierw przegrała z Pogonią Szczecin a następnie odpadła z Pucharu Polski po rywalizacji z Rakowem. Zagłębie w lidze tylko zremisowało z Bruk-Betem Nieciecza, a w Pucharze Polski musiało uznać wyższość Widzewa. Gola na wagę porażki straciło po błędzie debiutującego Rafała Gikiewicza.
Dalsza część tekstu pod wideo
Doświadczony bramkarz przeciwko Cracovii nie zagrał. Leszek Ojrzyński postawił na innego rutyniarza - Jasmina Buricia. Nie zawiódł się.
Burić wykazał się przede wszystkim w końcówce pierwszej połowy. Znakomitą szansę na strzelenie gola miał Filip Stojilković. Główkował z czterech metrów, ale na posterunku był bramkarz Zagłębia.
Cracovia miała przewagę, często strzelała w kierunku branki Buricia, ale nie zdołała zadać zwycięskiego ciosu. Stojilković nie miał tym razem zbyt dobrze nastawionego celownika. Kolejną szansę miał już w doliczonym czasie gry, ale znów po jego główce dobre interweniował bramkarz gości.
Cracovia jest czwarta w tabeli. Jej strata do prowadzącego Górnika wynosi siedem punktów, ale do tej pory rozegrała o jeden mecz mniej. Zagłębie z osiemnastoma oczkami jest dziewiąte.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 22:22
Źródło: własne

Przeczytaj również