Broź: Pierwszy krok za nami, ale nie popadamy w hurraoptymizm

Broź: Pierwszy krok za nami, ale nie popadamy w hurraoptymizm
MediaPictures.pl/Shutterstock
Po wyjazdowym spotkaniu z IFK Mariehamn, wygranym przez Legię 3:0, Łukasz Broź zapewniał, że drużyna nie zachłyśnie się tym zwycięstwem. - Przed nami jeszcze druga połowa tej rywalizacji - mówił prawy obrońca.
- Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz, a sytuację strzelecką mieliśmy już w pierwszej minucie. Potem szybki karny dla nas i prowadzenie. Mogliśmy strzelić kolejne gole, ale nie wykorzystaliśmy sytuacji. Rywal miał kilka, ale dobrze bronił Arek, a potem w kilka minut przed przerwą rozstrzygnęliśmy spotkanie. W drugiej połowie mieliśmy już pełną kontrolę nad tym, co działo się na boisku, zwłaszcza że przeciwnicy grali w osłabieniu. Kilka rzeczy na pewno jest do poprawy - mieliśmy trochę niewymuszonych strat, wkradała się też nonszalancja. Były momenty, kiedy mogliśmy bardziej poszanować piłkę. Nie zachłyśniemy się tym zwycięstwem, to dopiero pierwsza połowa, przed nami jeszcze rewanż w Warszawie - stwierdził cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Gra ułożyła się tak, że Adam Hlouse i ja mieliśmy większe pole do popisu niż boczni pomocnicy, bo rywale grali bardzo wąsko. My byliśmy ustawieni szeroko i dążyliśmy do tego, aby jednym podaniem na drugą stronę zmieniać ciężar gry. Pierwszy krok za nami, ale nie popadamy w hurraoptymizm - zakończył.

Przeczytaj również