Brutalne słowa Stocha. "Nie robię sobie nadziei"
Wielkimi krokami zbliża się Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch w rozmowie z TVP Sport podkreślił, że nie ma zbyt dużych oczekiwań przed startem prestiżowej imprezy.
Bieżący sezon jest ostatnim w zawodowej karierze Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski pożegna się ze skokami podczas marcowych zmagań w Planicy.
W ostatnich tygodniach weteran utrzymuje dość równą, chociaż niekoniecznie najwyższą formę. W większości konkursów zajmuje miejsce w drugiej lub trzeciej dziesiątce. Ostatnio w Engelbergu był 18. i 22. Jego najlepsze występy w tym sezonie miały miejsce w Lillehammer, gdzie plasował się na 12. i 13. pozycji.
Maciej Maciusiak oczywiście powołał 38-latka na Turniej Czterech Skoczni. Wezmą w nim udział również Kacper Tomasiak, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Maciej Kot.
- Podczas świąt przyda mi się kilka dni odpoczynku od skakania i kontrolowania myśli. Jeśli chodzi o Turniej Czterech Skoczni, to nie robię sobie nadziei, ale cieszę się, że wezmę w nim udział - powiedział Stoch w rozmowie z TVP Sport.
- W zeszłym roku mnie na nim nie było. Nie twierdzę, że to była zła decyzja, ale brakowało mi tego. Mam nadzieję, że utrzymam ten poziom pracy i konsekwencji. Muszę się tego trzymać - dodał.
Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się w przyszłą niedzielę. 28 grudnia o 16:30 ruszą kwalifikacje do konkursu w Oberstdorfie.